Marecki

Częste ostatnio opady deszczu nie służą bulwom.

Ja dopiero w czwartek będę raczej zbierać, bo teraz czekam za wolnym kombajnem. To chyba największy minus korzystania z usług maszynowych.

Tu też właśnie przyszła, zasłoniła całe niebo i leje. A była nadzieja dziś coś zebrać.

W tamtym roku był artykuł farmera i podano w przykładzie c360 i aku 90 Ah. http://www.farmer.pl/technika-rolnicza/serwis-czesci-osprzet/akumulator-do-ursusa-c-360-8211-jeden-zamiast-dwoch,56330.html Myślę, że to trochę mało. Dzwoniłem właśnie do sklepu, gdzie się zaopatruję i ma 125 Ah i 950 A za 410zł. Raczej innego wyjścia nie będzie, niż wymiana.

U mnie żyto się w paru miejscach położyło prawie do ziemi, przez obfitość opadów habazie ruszyły i w tych miejscach rumiany i powoje przerosły. Słoma robi się coraz ciemniejsza, ale ziarno jeszcze się w miarę trzyma w kłosach.

Sąsiad zdążył 1 ha owsa zebrać. Suche to nie było, bo z Bizona ledwo co jakiś kurz leciał. Ma suszarkę w konserwie, ale czy to takie dobre nawet na paszę...

I po żniwach. Urwanie chmury. Na dwa dni będzie z głowy.

Pierwsze kombajny już jadą...

Miało być dziś tak ładnie, a tu słońca na razie ani trochę. Bardziej za deszczem wygląda.

Wczoraj po 20 spadł ostatni deszcz, ogółem 78mm na ten tydzień, dziś ładne słońce i już sąsiad vistulą jeździ w życie. To już desperacja?

Ten 140Ah się mieści?

C-360 Coraz mniej osób ma ten ciągnik, ale może paru się jeszcze znajdzie. Ma ktoś może go na jednym, dużym aku 12V zamiast dwóch 6V? Jaką pojemność wybrać?

Żadnego deszczu. Chociaż tydzień słońca by się przydał.

U mnie jeden właściciel tartaku kupił kilkadziesiąt ha piachu od różnych ludzi za bezcen. Sąsiad ma mleko i uprawia mu to, żeby mieć kuku i inne zboża, bo swojej ziemi ma mało. Obornika ma pełno, to plony na piachu też dobre. A dopłaty bierze oczywiście "stolarz" i nie interesuje go, jaka jest pogoda. Nie musi, bo 30 tysi ma za darmo.

Dlatego o lewej świni w piwnicy i marysi na strychu nic nie mówię. :P

Kolejny etap produkcji własnej żywności za nami. Dziś razem z żoną upiekliśmy chleb żytni z mąki z własnego zboża i bez drożdży, na własnym zakwasie. Do tego swoje masło z mleka od krowy i pomidor z tunelu. Pycha.

Piąty dzień miesiąca i na razie codziennie padało, dziś najwięcej. Do dziś na ten miesiąc 72 mm.

Czyli w sierpniu może zdążymy zebrać, jak będzie jeszcze co.

Chodziło mi, że te szpargle to dla przyjemności. :D

@ar, to ten ciągnik Ci ktoś z rodziny przestawi, a Ty masz czas żeby np do Reichu na szpargle jechać. :P

@lokizom, nie gadam z Tobą. :P Kolejny raz u mnie pada, a Ty w tym czasie jedziesz w rzepak. Jeszcze jeden taki numer i się nie bawię. :P

Przez te ciągłe ostatnio deszcze. Na jaki plon liczysz?

https://www.google.pl/search?q=mouth&tbm=isch&tbs=simg:CAQSkwEJ6nJemIP09o8ahwELEKjU2AQaAAwLELCMpwgaYgpgCAMSKOgX3RzWEZMb9xqnEdccxRHxF5gQtC3kLfwsiy39LLItxiSXOq46qiQaMERcqNnHJXvUVg8QcUdVKcvdnwyyaJxK4JKiRxT0WyinQ1c_1Pk6AE_1ToX-YrabtqniAEDAsQjq7-CBoKCggIARIEoy2stAw&sa=X&ved=0ahUKEwi38d3XwKjOAhWDJSwKHanvDjQQwg4IGCgA&biw=320&bih=440

Nazwa się jakoś dziwnie kojarzy... ;)

U mnie w ogródku Bryzę ścięła zaraza, ale tych nie pryskałem i dlatego. W polu ładnie zielone, konkretny oprysk zrobił swoje. Krzaki na najlepszej ziemi są do pasa. Co pod nimi, to nie wiem, bo mam jeszcze te w ogródku. Robiłeś oprysk na chwasty? Ja chciałem, ale zimno było i zrezygnowałem, później czasu zabrakło. Teraz całe szczęście trochę tylko powoju jest i chwastnicy z obornika. Resztę zagłuszyły krzaki. Kiedyś schły same w sierpniu, a teraz znowu trzeba będzie łęty rozdrabniać łańcuchami.