-
Content count
3,926 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
213
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Everything posted by Marecki
-
Tak, dobrze że powiedział o tych butelkach pod amboną i groźbach. Albo jak ten zielony nibyrzeczoznawca gadał, że facet nie dopełniał wymagań agrotechnicznych. Kombinują jak tylko potrafią i się szkolą nawzajem, żeby tylko nie płacić za to, co ich dziki robią. U mnie w żniwa sąsiad wypuścił balota na ogrodzenie (niby nie zauważył tego), krowy wyszły i połamały ok 20 m^2 qq drugiego sąsiada. Taką miałem od niego jazdę, że głowa mała, mimo że to nie z mojej winy. A zielone polary żywią swoje zwierzaki na naszych uprawach i to jest w porządku. Parę dni temu widziałem, że 500m od mojego pola na ugorze zostawili buraki. Zamiast karmić te chabety daleko w lesie to zapraszają na pola.
-
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3782187,dzik-poszedl-w-szkode-a-zaplaci-rolnik-walczy-z-kolem-lowieckim,2,id,t,sa.html Najlepsza jest wypowiedź tego kłusownika na drugiej stronie. Szkody to wina rolników i rolnik jest zły, bo się szkoli o odszkodowania. Za takich nas mają i dlatego tak ciężko wywalczyć swoje. Do tego te 4zł za kg. Z góry wie, ile za kabana dostanie, a rolnik zawsze hoduje z niewiadomą za ile sprzeda. To teraz wiem, ile kasy mi łąkę ryje. 1/4 sztuk u mnie chodzących by ubili i byłbym pocieszony a za pozostałe sztuki mieliby dla siebie lub na inne odszkodowania. I qrde kasy nie mają. Mogę ich doradcą zostać. I jeszcze to: https://sgp.pl/szkody-lowieckie-aspekty-prawne-i-praktyczne/ Czyli istniejemy dzięki kile, bez niej bankrutujemy. Błogosławiona niech będzie kiła, która daje nam chleb na każdy dzień.
-
To fakt. Musiałem w słowniku sprawdzać, co to znaczy. http://monitorlowiecki.pl/prawo-lowieckie/108-przedawnienie-roszczen-o-wynagrodzenie-szkody-lowieckiej-w-uprawach-i-plodach-rolnych.html Wrzuciłem, bo nie znalazłem wcześniej w tym temacie forum podobnych informacji, a może komuś to się przyda. Dobrze, że kiła nie może szybciej przedawnić szkód. Najlepiej po tygodniu by chcieli. http://www.lowiecki.pl/dziennik/forum.php?f=11&t=416339&numer=2781 Zwróćcie uwagę na wpisy niejakiego Predatora II. W pierwszym tłumaczy, jak kiła może uciec od komornika. A w drugim, jakich haków szukać na rolnika, żeby obniżyć odszkodowanie do minimum.
-
Troszkę mrozek złapał. -6 było.
-
Może ten admin do kiły należy i coś go zabolało...
-
Co tu czytać, jak kolegi wpisów nie będzie? Toż to będzie forum bez jaj.
-
Podlasie to też "dzikie" zagłębie. I pewnie też zawzięte kiły. Bo takie to raczej z reguły są. Ale trzeba się uczyć z nimi wygrywać, walczyć o swoje i nie odpuszczać, bo oni i tak mają o wiele lepiej od nas, a dla ściemy płaczą, że nie mają pieniędzy na odszkodowania. Tylko że rolnika nie stać na bycie myśliwym. A z drugiej strony nawet gdyby było mnie stać, to zielonego polaru bym i tak nie chciał nosić. Mało miałem z nimi na razie do czynienia, ale zdążyłem już trochę poznać ich metody oszukiwania. Takie poradniki z wir-u, pirol-u i rady od doświadczonych kolegów są bardzo pomocne. Z takim zapleczem można brać "za szablę". W agrobiznesie właśnie był temat dzików i wypowiedź rolnika, u którego były szkody. Że zdaje sobie sprawę, że kiły nie mają pieniędzy i poszedł z nimi na ugodę i nie żądał pełnej kwoty odszkodowania. No jak my tak ich będziemy uczyć...
-
U mnie wiosną w zbożu i burakach gadali że za mała szkoda. I odpuściłem, bo faktycznie była mała a zgłosiłem, bo miałem prawo do tego i żeby więcej do chodzenia było. Ale na UZ to ponad połowa działki była zniszczona i raczej swoje osiągnąłem. Teraz jest inaczej bo dziki sa, a kiły nie ma.
-
A duża powierzchnia szkody była? U mnie jak szkoda jest mała, to kiła woli sama grabie złapać i nie płacić. A przy większej powierzchni to już za dużo roboty by mieli i wtedy kombinują, jak wykiwać na odszkodowaniu. Aktualnie też mam szkody, a kiła znaku życia nie daje. Kolejna metoda uniknięcia odpowiedzialności.
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja ze swoimi chyba na wiosnę też to zrobię. Tzn z dziką częścią.
-
Ta sama stacja paliw, cena za ON z 19-11-2015 to 4,19 zł.
-
A ma ktoś szkody na UZ, czy tylko mnie ten zaszczyt spotkał? Ok, powiedzmy, że nie było pytania, bo nagle temat ucichł...
-
Albo dwa sznurki żeby się nie obracał. Tylko na razie dronom i balonom pogoda trochę przeszkadza.
-
Część głosujących to pewnie znajomi i mający korzyści z głosu. Albo jak u mnie w ug, facetka zajmująca się sprawami szkód ma stanowisko po ojcu. Nie mam zamiaru kile odpuszczać, a tamto co pisałem o tym, że kiły nie chcą płacić, to tylko streściłem słowa z wywiadu. W izbie przydałby się jeszcze odsiew zespołu. Bo są naprawdę uczynni i mądrzy członkowie, a są też tacy, którzy używają tylko tego tytułu dla szpanu. Zresztą wszędzie niestety tak jest, bo są rolnicy i "rolnicy". Czasem izba potrafi bardzo pomoc. U mnie przyjechał ten dobry gościu z izby i bardzo pomógł przy szacowaniu. I oby więcej takich było. A druga sprawa, żeby rolnik sam też się szkolił, jak z kiłą rozmawiać, bo może przyjść sytuacja, że będzie musiał z kiłą sam rozmawiać. Mnie na drona nie stać, dlatego robiłem zdjęcia (przez tydzień działalności dzików poszło ok 150 zdjęć) i filmy, obchodząc cały zniszczony teren i robiąc zbliżenia na dzikie ślady i &ówna. Do tego codziennie pisałem nowe zgłoszenie, żeby mieli co protokołować dla pzł. Przy szacowaniu pomocny swoją ostrą gadką był przedstawiciel izby i zdjęć i nagrań nie musiałem ujawniać, ale warto mieć jak najwięcej w rękawie, na wszelki wypadek.
-
Jak ktoś chce, to może. Tylko że izba czasem nie chce bo nie umie pomóc. U mnie jest dwóch przedstawicieli izby. Jeden ma spore gospodarstwo, dziki mu niszczą i potrafi gadać z kiłą. Wystarczy zadzwonić i już do mnie jedzie. U drugiego byłem osobiście, przedstawiłem sprawę, a on się obrócił i chowając za drzwiami tłumaczył, że nie umie się dzikimi sprawami zajmować. Na pewno masz rację, że źle gadam. Może to wina tego, że nocami latam po łące i straszę te bydlaki, zamiast spać. A może ze szczęścia, że ten temat zmartwychwstał. W każdym razie sorry za głupi błąd.
-
Mają robić im szkolenia, żeby potrafili szacować szkody rolnikom. Tylko co to da, jeśli kiły i tak nie będą chciały płacić... Za dziki powinno płacić państwo, jak za zwierzęta chronione, a potem sumy odszkodowań powinno ściągać od pzł np. w formie konkretnych podatków i innych ukrytych opłat, akcyz, odsetek i drobnych druczków. I przede wszystkim minimalna ilość zielonych polarów w rządzie.
-
A kiła nie chce współpracować. Jak raz się uda z nimi dogadać, to za drugim trzeba zbierać jak najwięcej dowodów na nich, żeby coś osiągnąć. A przede wszystkim żerują jak dziki na niewiedzy rolników. Przedwczoraj w agrobiznesie wypowiadał się prezes olsztyńskiej izby rolniczej, że organizują szkolenia dla swoich przedstawicieli, bo większość z nich nie ma pojęcia o rolnictwie i nie potrafią szacować szkód łowieckich.
-
Okolice Świecia nad Wisłą ON 4.18 zł.
-
Dziki wróciły na łąkę, bo kukurydza zeszła z pola u sąsiadów. Znowu się zacznie cyrk z zielonymi polarami.
-
Pewnie sie nie da. Ale pytanie, czy istnieje koniecznosc jej zastepowania, tzn czy orka jest bezwzglednie konieczna lub inny podobny zabieg, czy moze uprawiac w inny, prostszy i lepszy sposob.
-
Oczywiscie ze mam, z samym zytem dlugo bym tak nie pojechal.
-
Dzis pada po trochu dalej. Na zmiane lekki deszcz z przejasnieniami. Do poludnia bylo jesiennie, a od trzech godzin wreszcie pada prawdziwy wiosenny deszcz.
-
U mnie lepiej, bo ok 2 cm ziemi przemoczylo. Tydzien takiej pogody moze da jakis efekt.
-
Od paru lat myslalem o takiej uprawie, ale nie moglem sie przekonac, takie glupie przyzwyczajenie do pluga i ze jak to bez niego mogloby byc... Ale tez bylo wlasnie strasznie sucho i twardo. Na gorszej, piaszczystej glebie meczylem sie orka, ogolnie szlo do d... Kolejne pola jechalem talerzowka, tez slabo szlo, ale efekt i tak byl o wiele lepszy. Roznicy w zbozu nie widac wcale, ale talerzowka bylo wygodniej, szybciej i lepiej. Dlatego jestem przekonany do takiej uprawy i raczej juz tak zostanie. Plony i tak sa u nas slabe, wiec nawet pogorszyc nie ma ich za bardzo jak.
-
Ja w tym roku polowe zboz tez mam po uprawie bezorkowej. Przezimowaly bez zarzutu, mam nadzieje, ze dalej tez bedzie ok. Jesli to sie utrzyma, to planuje orac tylko pola nawiezione obornikiem.