Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4134
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Wszystko napisane przez Marecki

  1. I to właśnie perzowi pasuje. Nie trzeba go pryskac, można mechanicznie. Ale wtedy terminy, czyli częstotliwość uprawek jest ważna. Przynajmniej u mnie tak mam. Pod jare wjazd w pole najdłużej co dwa tygodnie. Jak się da, to częściej. I najpierw ściernisko płytko, żeby chabazie wzeszły, potem talerzówka na 10cm i kolejne przejazdy kultywatorem też na tą głębokość, wszystko dziadostwo się ładnie wyciąga na wierzch. Do tego słońce, sucho (czego w ostatnich latach nie brakuje) i mimo woli przetrwania zielsko nie daje rady. Pod ozime mniej czasu, to jadę co tydzień i przy okazji pod jare naokoło przy miedzy. Najgorszy był drugi rok, wtedy też było najwięcej myśli o oraniu, całe szczęście nie wypaliły. W zeszłym roku pod wykę na próbę zaorałem moje doświadczalne 50 arów, do teraz żałuję. Od wiosny pług stoi pomalowany jak w agromie. Z powodu kasy (a bez sensu na kilkanaście ha kupować duży ciągnik i nowoczesne maszyny) wystarcza kultywator i talerzówka. Rok temu sąsiad naprzeciwko się zaraził :)
  2. Też robiłem ten błąd, bo na glinie talerzówka szła ładnie na kilka cm, ale w piachu po osie. Potem następne uprawki na piachu wyciągały te nasiona, z reguły przed siewem zbóż, bo jak by inaczej. W zeszłym roku tylko drapałem kultywatorem, a talerzówka poszła jedynie w poplon przed zimą. Wał byłby dobry do trzymania głębokości, ale z podnoszeniem zestawu mógłby być problem. Dlatego na razie drapanie wystarcza.
  3. Szaleńcy za owies już się biorą. Jak wysypał z bizona na przyczepę, to aż zielono było, a nie żółto. Co ludzie w głowie mają...
  4. Nad tym akurat się zastanawiam. Jedno na mnie, drugie na żonę. Wtedy teoretycznie zaliczki powinny być nawet szybciej :p
  5. No co Pan zrobisz. Śmieszne to, bo wymyślone jak zwykle przez kogoś nie mającego o temacie zielonego pojęcia. Ale liczą się tabelki, wykresy, procenty i unia ratuje świat przed zagładą. Naszemi ręcami i polami.
  6. A tu nie pada i czekam, żeby odnowione mieszanki trochę przypaliło. Ozime mógłbym brać, ale nie chce mi się do żniw na kilka razy podchodzić i poczekają. Myślę, że ok 10 sierpnia zacznę. Jeszcze przynajmniej tydzień czasu na inne rzeczy obok domu mam.
  7. https://www.google.com/amp/s/www.farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/w-nowej-wpr-od-10-ha-gruntow-ornych-wymagane-beda-3-uprawy,109635.amp Tu masz wyjaśnione. A na szczegóły moim zdaniem najlepiej poczekać, bo jeszcze jeden sezon do tych bzdetów nam został, to raczej nie ma co zawczasu srać żarem. Do tego czasu na inne sposoby zdążą nam życie uprzykrzać.
  8. A mnie już jeden pytał, czy będę zbierał, bo wszyscy koszą, a ja nie i jak coś, to chętnie weźmie. Wczoraj to czyste żniwa mieli. W pszenżycie za bizonem nawet w plewach ciężko było się kurzu dopatrzeć.
  9. Tu też się spieszą, jakby sierpień się kończył. Przedwczoraj padało, wczoraj po południu znalazł się pierwszy odważny i zaraz naokoło same kombajny i tak do nocy. Tylko że odwrotnie, niż u Pałuka. Jadą na pole z dwiema przyczepami, wracają z ziarnem na jednej.
  10. No właśnie tu bym się nie zgodzil. One były wzdłuż kombajnu, a zbiornik jest w poprzek. Do tego brak kilku kół napędowych do workownicy. No i piszesz, że poprzednio był romb. Czyli nie 3A z workownicą, a 3B ze zbiornikiem.
  11. Skubany jak sobie zbiornik powiększył.
  12. Kurde, ten już kiełbasy na dożynki robi... :) Żeby tylko MB burzowa nie przyszła wymłócić.
  13. @jarkitylko jedno zdjęcie mam, bo jechałem nad ranem i gęsta mgła była, tutaj jedno pole bez mgły i po wschodzie i widać, ile jeszcze zieleni ma w sobie. Góra powiatu toruńskiego.
  14. Jutro, znaczy już dziś ;), postaram się zrobić jakieś zdjęcia. Będę jeszcze w Grudziądzu i pod Rypinem, to się trochę pola zobaczy. Ale póki co, to tutaj żniwa ledwo i nieśmiało się dopiero zaczynają.
  15. Ja nie mam zamiaru zaczynać w lipcu, pewnie za ok dwa tygodnie najwcześniej. Na Cyckach ledwo rzepaki zaczynają, miejscami jęczmień poszedł, pszenica jeszcze zielona pod kłosem.
  16. GMO

    Brawo Ty. Ta plaga jest niepoważna. W insektycydach pisze o herbicydzie. Nie ma o niczym pojęcia, nie zna tematu ani grama, tylko nauczy się formułki GLIFOSAT TO ZŁO i rusza zbawiać świat. Lepiej niech go zbawi przed sobą i milczy.
  17. GMO

    Nawet mnie nie denerwuj kobieto! Gąsienice wlazły mi na kapustę, chciałem być eko i zrobiłem ekozabieg naturalnym ziołowym sposobem. Kapusty sparzyło. Jutro jadę po chemię.
  18. A ja nie mogłem się powstrzymać od odpowiedzi. Żeby jeszcze dał w reklamach, to pewnie bym to olał, ale buractwo chamstwa nauczone...
  19. Byłoby lepszą jakością z twojej strony, gdybyś większą uwagę przywiązał do ruchu i ćwiczeń. Żona widać słabo naciska, a ty wcale nie ciśniesz i dupa rośnie.
  20. Ekspert ze mnie jak z koziej... Chodzi np o rowy, zadrzewienia, żywopłoty, albo jak masz jakąś drogę dojazdową, przez pole do uprawy gdzieś z tyłu działki, której nie orzesz (tej drogi oczywiście).
  21. Ziarno jest takie lekkie, że kłosy nie chcą się zwieszać.
  22. Tu jeden bizon tylko jeździł, też w jęczmieniu.
  23. ASF

    Może nie fermy, ale np zwykłe rodzinne hodowle jak kiedyś to było, to są w okolicy. Kawałek na wschód jest skup trzody, gdzie wciąż dostawy odbywają się ciągnikami po dziesięć sztuk. Zresztą jak u mnie, dwóch bliskich sąsiadów co drugą niedzielę odstawia ciagnikiem na GS.