-
Zawartość
4183 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Smaka robisz...
-
Pałuk, w Twoich stronach byłem tylko dwa razy - po zagęszczarkę i po peluchę. Tak pewnie w zasięgu 50km.Do jarkiego faktycznie mam bliżej i prawie po drodze na Cycki, dlatego @jarkizamawiam te dwa worki ;)
-
Na włoskie jestem chętny od zaraz, szczególnie że swoich nie mam.
-
W tym roku wiele owoców się nie udało. Jabłka mimo dobrego zapylenia spadają i gniją. Czereśnie przy nabieraniu miąższu przed dojrzeniem marszczyły się, robiły brązowe i spadały. Orzechów laskowych było jak nigdy dotąd. Od ok miesiąca robią się brązowe, kurczą się i spadają. Nie znam się na sadzie, uczę się dopiero. Ale moim zdaniem to wina przemrożonych pąków kwiatowych w lutym, kiedy po kilkustopniowym mrozie przyszła fala gwałtownego ochłodzenia. Potem przez bardzo długi czas brak wiosny i ciepła, potrzebnego do terminowego rozwoju je dobiły. Taką mam teorię i jej się trzymam.
-
O tym by mowy nie było, bo ja na odwrót. Wątroba ok, ale głowa niezwyczajna. Ale i tak czasu nie ma na zabawy. Najpierw z pola trzeba zebrać.
-
Gdyby czasu było więcej, to wieczorem bym podjechał sprawdzić, czy już dobra :)
-
Ja z żoną. Ona mało je, za to ja nie lubię cienko kroić.
-
Nie zaprzeczę, lubię to robić, chociaż czasem wyjdzie inaczej, niż by się marzyło, ale uczenie się przy mięsie sprawia przyjemność. W zeszłym tygodniu zrobiłem po ok 3 kg żywieckiej i polskiej.
-
Podobno pali się tylko suchym drewnem. Ale kiedy chcę niższą temperaturę, to biorę niedosuszone. Jak używałem wcześniej paleniska pod mięsem, to z suchego robiłem żar i na to świeżo ściętą śliwę. Jakoś specjalnie okopcone nic nigdy nie było.
-
Powtarzam się, ale bez kanału będzie ciężko. Chyba że na otwartej beczce i mokrym drewnem.
-
Raczej możesz też dać, ale ja bym ostrożnie go dodawał i smakował od razu mięso, bo ma wyraźny i mocny smak i jak przedobrzysz, to o "antidotum" mogłoby być ciężko. Trudno mi nawet ocenić ten smak, może jak anyż... Ciężko go zabić.
-
W zeszłym tygodniu kopałem trochę na obiady, to niektóre już do szklanki by się nie zmieściły.
-
Chyba po trochu by trzeba było, bo wyrazisty jest. Używam tylko w mieszance i też nie za dużo do kiełbasy, bo żonie wtedy nie smakuje. Do marynaty na grilla daję więcej.
-
Jest szansa na ładny plon ziemniaków przy takiej pogodzie. Ostatnio w sierpniu już usychały z braku wody.
-
Tak, mniej od Kolegi, bo nie mam prsk.
- 1002 odpowiedzi
-
- zboża
- dotacje rolnictwo
- (i %d więcej)
-
Ja mam ok 300 mniej.
- 1002 odpowiedzi
-
- zboża
- dotacje rolnictwo
- (i %d więcej)
-
Za to w okolicach Gniewu i Kwidzyna początki. Pszenica prawie nigdzie nie ruszona. Miejscami rzepak stoi.
-
I niby ma być w czwartek i piątek, w sobotę znowu deszcz. U mnie też pod wieczór trochę spadło. Może pod koniec tygodnia ozime się uda. Wyka zaczęła się odnawiać u góry, a niżej suche strąki wiszą.
-
Miwigos się nie przyczepi, bo ma inną sytuację na polu i nie zna mojej ziemi. Jak będę po żniwach, to się "pochwalę".
-
Naucz się Szymon pisać z kulturą wobec innych ludzi, bo wyraźnie Ci tego brakuje, za to źle o Tobie świadczy. Można mieć inne zdanie, ale nie trzeba w nikogo rzucać błotem, bo takie zachowanie obniża jedynie Twoje wartości, a nie tych, których obrażasz. I przyłóż się do składania zdań, używaj poprawnie języka polskiego, bo (cytując Ciebie) nie idzie tego czytać. Pałuk, chyba się starzejesz przedwcześnie i okulary grube powinieneś nosić.
-
Pałuk, do wózka doczep ze dwie gęsiostopki, to od miedzy pole wyczyścisz i o kondycję zadbasz :)
-
I to właśnie perzowi pasuje. Nie trzeba go pryskac, można mechanicznie. Ale wtedy terminy, czyli częstotliwość uprawek jest ważna. Przynajmniej u mnie tak mam. Pod jare wjazd w pole najdłużej co dwa tygodnie. Jak się da, to częściej. I najpierw ściernisko płytko, żeby chabazie wzeszły, potem talerzówka na 10cm i kolejne przejazdy kultywatorem też na tą głębokość, wszystko dziadostwo się ładnie wyciąga na wierzch. Do tego słońce, sucho (czego w ostatnich latach nie brakuje) i mimo woli przetrwania zielsko nie daje rady. Pod ozime mniej czasu, to jadę co tydzień i przy okazji pod jare naokoło przy miedzy. Najgorszy był drugi rok, wtedy też było najwięcej myśli o oraniu, całe szczęście nie wypaliły. W zeszłym roku pod wykę na próbę zaorałem moje doświadczalne 50 arów, do teraz żałuję. Od wiosny pług stoi pomalowany jak w agromie. Z powodu kasy (a bez sensu na kilkanaście ha kupować duży ciągnik i nowoczesne maszyny) wystarcza kultywator i talerzówka. Rok temu sąsiad naprzeciwko się zaraził :)
-
Też robiłem ten błąd, bo na glinie talerzówka szła ładnie na kilka cm, ale w piachu po osie. Potem następne uprawki na piachu wyciągały te nasiona, z reguły przed siewem zbóż, bo jak by inaczej. W zeszłym roku tylko drapałem kultywatorem, a talerzówka poszła jedynie w poplon przed zimą. Wał byłby dobry do trzymania głębokości, ale z podnoszeniem zestawu mógłby być problem. Dlatego na razie drapanie wystarcza.