Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4097
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Wszystko napisane przez Marecki

  1. A głębokość? I czy ma wzmocnienia? Bo nieraz one pomagają, materiał nie dolega ściśle do całej podłogi i łatwiej się odrywa. Za to na mokrej glinie też się zabija pomiędzy nimi. Chciałoby się powiedzieć "mniej nabieraj" ;) ale to nie jest zwykle łatwe.
  2. Łyżka pewnie duża?
  3. Nie będę się chwalił, bo zaraz ktoś u mnie las będzie znowu sadził.
  4. Nie chce mi się włazić w papiery i kontrole. Na to trzeba czasu i podejścia na spokojnie, żeby poznać wszystkie drobne druczki. Może kiedyś, o ile te dopłaty tyle pociągną i będą tego warte. Póki co mam za co żyć, nie narzekam, to na siłę się nie pcham. Planowałem od przyszłego roku prsk, ale nie kalkuluje mi się. Więc tu też bez pośpiechu.
  5. Byłem niemal pewny, że nie mieszczę się w wielkopolskie normy pojęcia o rolnictwie i się nie zawiodłem.
  6. Po co? Nie rozumiem pytania. Po to, żeby w razie niepowodzenia z powodu zwykłego braku wody nie rwać sobie włosów, że znowu się nawet koszty nie zwróciły. Żeby uczyć się pracować inaczej. Nie dla srunii, ale dla siebie, dla własnej satysfakcji. Żeby osiągnąć ten sam plon stosując motylkowe zamiast azotu w kulkach. Żeby się żyło przyjemniej, bez latania do dino po znieczulacz. Nieraz się mówi, że kiedyś ludzie żyli inaczej, wolniej i mieli na wszystko czas. I coś w tym jest, a przy okazji nie zbieram nic mniej, niż kiedy sypałem saletrę, bo nie muszę też szukać drugiego źródła dochodu, żeby starczyło na kolejny dzień. Długo można by wymieniać, ale i tak większość pomyśli, że jestem głupi. Trudno. Mi to się podoba i daje więcej przyjemności.
  7. Bio eko bez papierów.
  8. Może to dlatego, że od 5 lat prawie bez chemii i nawozów, od 3 lat wcale. Tylko ziemniaki dostają oprysk.
  9. W zeszłym roku była dopłata do opału, to każdy "chętnie" zgłosił.
  10. Pryskać lasy, bo większość z nich żywi się liśćmi drzew, potem niektóre przenoszą się na łąki. Głównie trzy dziadostwa: chrabąszcz majowy, guniak czerwczyk i ogrodnica niszczylistka, po naszemu bukwitniak. Najlepszą metodą jest orka, jak zaraz za pługiem lata stado ptaków.
  11. U mnie muszę orać tak co trzy-cztery lata, bo w pierwszym roku jest ok, w drugim zaczynają się pojawiać larwy chrząszczy, w trzecim jest ich już więcej i zaczynają pojawiać się dziki, które ich szukają. Mam tylko jeden kawałek, gdzie nie orałem osiem lat i dziki ryją jeszcze na znośnym poziomie.
  12. U mnie leży 10-12 cm. Wczoraj wieczorem na polu od ziemi topniał i było 5-6, to jeszcze dało się orać :D Na podwórku ziemia zmarznięta, to jest 15.
  13. Ciekawostką są te odwrócone kierunki świata Według ogólnych zasad pisowni i nazewnictwa kierunek jest północno-wschodni i południowo-zachodni, a nie na odwrót. A jak jest na odwrót, to wtedy nic dziwnego, że nawet wiatr głupieje.
  14. Nie muszą, bo sieje taki, co Cokolwiek to znaczy
  15. Ziemia jak u mnie, IVb-VI. 3ha w jednym miejscu i 2,5ha w innym.
  16. Kiedyś miałem 5ha dzierżawy z dopłatami dla niego. Miałem wtedy jeszcze świnie i zależało mi przede wszystkim na ziemi pod zboże. Potem skończyłem ze świniami, pole nie było mi potrzebne i je zostawiłem. Od razu wziął je krowiarz, uprawiał kilka lat. Ale właściciel złodziej zaczął dyktować, co ma być na połowie pola posiane, żeby miał więcej dopłat. Po kilku latach inny krowiarz tamtego "wykupił", bo nie bierze dopłat i jeszcze płaci 750 zł za ha, żeby mógł siać, co chce. I trzeci rok już tak ciągnie, ale ma ponad 70 krów, to ma z czego dokładać.
  17. Gdyby to tak działało, to nigdy bym nie dostał :p
  18. A co chcesz posiać? W czerwcu może być wilgoci jeszcze mniej, niż w sierpniu.
  19. U mnie nie, bo mam miarkę 80 ;) W ciągu doby 42 spadło.
  20. Wiosną, kiedy woda była potrzebna, nie padało 47 dni, potem co kilka dni rosiło po 1mm. Teraz w trzy tygodnie 78mm. Mogłoby nie padać chwilę.
  21. Obejrzałem cały. Świetny materiał
  22. Główny produkt by się zgadzał, ale wolę zmrożony, z większego szkła i z kiełbasą. Ale teraz aktualnie wracam do siebie. Ostatni postój w trasie, a w bagażniku leśny produkt spod Białegostoku