-
Zawartość
4183 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Ale wtedy musiałbyś spore nacięcia zrobić, żeby przełożyć przez nie krzaki. Może lepiej zdjąć włókninę i przygotować podłoże według upodobania, rozłożyć włókninę, naciąć i wsadzić rośliny. Sadzonki są często w cylindrach foliowych, bo to najtańsza wersja produkcji. Mają z reguły 6-7 cm średnicy. Mam puszkę metalową 8cm z odciętą górą, wbijam ją w podłoże, wyciągam razem z kompostem i otwór już jest, wkładam sadzonkę, dociskam naokoło, przykrywam nacięte rogi włókniny i gotowe. Po sezonie zawsze można włókninę zdjąć, użyźnić podłoże i przykryć z powrotem. Jak się dobrze przemyśli rozstaw nacięć, to można włókninę bez problemu używać 3-4 lata.
-
Bo nacinam tyle, ile tylko konieczne, żeby wsadzić sadzonki. 8-10cm na krzyż spokojnie wystarcza, a przynajmniej chwasty mają mniejsze szanse. A woda po kilku dniach wsiąka już dobrze. Kilka lat temu były inne włókniny, może też cieńsze i woda od razu przesiąkała. Teraz po nowej spływa jak po teflonie. Przez kilka dni trzeba lać z góry i wtedy woda jakby się przebija. Ale tak po tygodniu już jest normalnie. @jarki, mi bardziej o tą Twoją kiełbasę chodzi. Więcej jak jedno piwo nie piję. Ale zjeść to potrafię :D
-
A te znowu na picie mnie namawia ;) Jest cztery razy większy od poprzedniego. Przynajmniej więcej się mieści warzyw, pomiędzy warzywami też luźniej. Do tego w większym temperatura jest bardziej stabilna, w nocy ciepło też dłużej trzyma. Przy okazji sprawdzam, jak w nim urosną warzywa typowo gruntowe jak marchew, groch, cebula. Jak zda egzamin, to może w przyszłym roku drugi taki stanie obok i z warzyw w gruncie zostanie mi słonecznik :)
-
Tak to na razie wygląda. Małe jeszcze wszystko, bo zimno. Na pierwszym zdjęciu kompost, który używam jako podłoże pod warzywa.
-
W mordę, wydało się ;) Muszę aparat kupić, a to potrwa trochę :) Ciebie też będzie kosztowało. U mnie jak chcesz, żeby się brama otworzyła, to musisz kiełbasą z samochodu pomachać ;)
-
Masz wszystko "naj", jak na Ukrainie, to nie chwalenie się, tylko bycie influencerem.
-
A nie było u Ciebie jakiś czas temu przymrozku?
-
Późno, bo 17. Ciągle zimno było i się nie spieszyłem. Sąsiad wczoraj rozbronował i kiełki się dopiero pokazały, a sadził ostatniego kwietnia.
-
U mnie pod lasem jest z reguły wyższe, cieńsze i rzadsze, niż reszta.
-
Вот так: Na 5-6 cm. Ok dwa tygodnie przed sadzeniem robię redliny obsypnikiem. Metoda dziwna, bo co nie jest u nas popularne, to jest dziwne. Są kraje, gdzie jest to standard. Duże plantacje, gdzie są większe ciągniki, sadzi się w zagonach 180 cm i są trzy rzędy w zagonie. Zresztą nawet w Holandii sadzi się praktycznie na płasko i z upływem czasu pogłębia się miedzyrzędzia. Żeby było ciekawiej, w planach jest jeszcze jedna maszyna, ale na przyszły sezon, bo teraz czasu nie mam tyle:
-
Z nudziarzem, który ciągle coś zmienia i próbuje :) Tak, rzędy są dwa, bo sadzarka normalna, łańcuchowa, tylko z tyłu bez środkowej redlicy, żeby wyszedł płaski zagon. Do redlenia obsypnik, kiedyś miał pięć redlic, ale na skłonach często mi wywalało, to zrobiłem go na trzy. A od zeszłego roku na dwie boczne i według potrzeby redlice, lub gęsiostopki, środkiem gęsiostopki, łapy kultywatora, lub brona. A w pierwszym obsypywaniu po sadzarce środkiem idzie podwójna kolczatka od pługa i zgrzebło.
-
Standardowo na C360, od dołka do dołka 145 cm. Rozstaw rzędów jak na ciapka, 62 cm.
-
-
-
Z albumu Marecki
-
Taki na trzech kołach i z dwiema taśmami ;) Drugi raz tak sadziłem, w zeszłym roku się sprawdziło. Ziemia się szybciej nagrzewa, łatwiej chwasty zniszczyć, bo płasko, więcej wody wsiąka, bo mniej spływa w dołki, rzędy przesunięte bliżej środka i nie ma zielonych bulw.
-
Wyka idzie na odsiew i do sprzedaży. Czystej nie da się uprawiać, bo się wyłoży.
-
Wyka z żytem, po peluszce, bez nawozów i śor.
-
W tym zimnie w czerwcu może wyjdą.