-
Zawartość
4183 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Czasem wał strunowy można tanio kupić, bo niektórzy "modernizują" maszyny i kupują np campbela albo packera, bo strunowy dla nich za lekki. Ale tego, że robią sobie klepisko na polu, to nie widzą.
-
Jest parę fajnych zdjęć w galerii, można dużo pomysłów z nich wyciągnąć.
-
Zbuduj coś sam, to i kredyt nie będzie potrzebny.
-
Pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.
-
Ale samo dodanie mogłoby być prostsze, jak dodanie do tekstu np linka do jakiejś strony.
-
To powinno działać jak właśnie w garnku. Tam dodajesz zdjęcie prosto z telefonu i już jest. Czym się różni garnek od farmera, że tam można, a tu nie? Jak @jarki mówi, jestem na polu, to powinienem mieć możliwość wrzucić zdjęcie od razu, a nie czekać do wieczora, aż będę miał dość czasu i chęci, żeby dodać zdjęcia biegiem przez płotki i bagna. Wiem, kiedyś nie sprawiało mi to problemu, ale nieraz zwyczajnie brakuje czasu na dodawanie zdjęć okrężną drogą.
-
No właśnie przede wszystkim żyto, populacyjne, czy hybryda, bez różnicy.
-
@jarki, ja akurat bardziej o żyto się boję, bo krzewi się tylko teraz, a pszenżyto jeszcze wiosną. Ale jak to Pawlak mówił, co bedzie, to bedzie ;) Za to po sąsiedzku zboża niedawno ładne zielone, potem żółte plamy, teraz żółte place.
-
No a moje żyto i pszenżyto zaczyna wschodzić ;)
-
No bo ja to tak rozumiem: np nasz Kolega, który sam produkuje maszyny, nie robi reklamy, tylko ewentualne napisze, że to jego produkcja i koniec. Inny przykład: oglądasz jakiś serial i jedzie ewidentnie audi, ale ma czarne futro na znaczku. Sobie myślisz, czemu zakrywają, skoro widać jak byk, że to audi. Dlatego, że audi nie płaci za reklamę swojego samochodu.I analogicznie u nas ani forum, ani tym bardziej żaden moderator (w odróżnieniu od np niejakiego Jacka z AF) nie czerpie korzyści z reklamowania jakichś firm, wręcz mogę powiedzieć, że takie działanie jest z góry skazane na niepowodzenie.
-
Jak zostaną "pokosem" nieruszone, to na pewno. Chodzi o mieszanie gleby.
-
@jarki, jak wjedziesz w pole pługiem, to nie gadam z Tobą :p
-
Pantoflową ;) U mnie nie powiem, że nie ma, ale to raczej rzadkość.
-
Oj, świetna sprawa. Pamiętam to cudo. Pijesz jak sok, alkoholu praktycznie nie czuć, jak jest dobrze zrobiona. A po godzinie zaczyna walić w łeb i trzyma przez resztę dnia. Rano żadnej suchoty. Też mój wujek robił ;)
-
https://www.money.pl/gospodarka/ardanowski-za-legalizacja-okowit-palikot-bardzo-to-popieram-ludzie-chca-prawdziwej-wodki-6436433305659521v.html A czemu taki bimberek nie może być legalny, tylko ważniejszy jak zawsze musi być podatek?
-
Bo każdy oszust się niestety z biegiem czasu doskonali w produkcji taniego miodu.
-
Wzrokowo nie jest łatwo, bo już często sami pszczelarze dodają cukru, żeby lepszy biznes mieć. Powinien dać możliwość spróbować tego miodu. Jak się nie zgodzi, to już jakaś obawa jest. Jak da, to na początku jest słodki, po dłuższej chwili w gardle zaczyna drapać. Cukrowy nie drapie. No i można po konsystencji. Miód ulega krystalizacji często już po miesiącu, niektóre po trzech. Czyli np teraz mając październik, do tego dziś dość chłodno, a widzisz miód lipowy, który się w całym słoiku leje, to czysty on nie jest. Zimą w zasadzie żaden nie powinien się lać.
-
I tu właśnie dobrze, że go znasz. Bo wiesz, jakie jaja odwala i nie kupisz u niego. Kiedyś miałem podobnie, jak wiosną kupowałem warzywa. Teraz mam trzech, od których mogę kupić, ale np od jednego tylko pomidory, bo z papryką kantuje, od drugiego odwrotnie. A trzeci dobry tylko do kapustnych. Z miodem też tak było. Jak się nie wiedziało, co i jak, to "o jena, ale ładny miód, ale tanio kupiłem". Potem byłem u wujka pomagać w żniwach (zanim miałem swoje), wujek pomagał pszczelarzowi (moją ręką) i w zamian miał miód. Za to ja się dowiedziałem, co to jest miód, jak powstaje i jak go odróżnić od od lukru cukrowego. Teraz mam gościa od pszczółek, od którego kupuję pięć wiader i musi mi starczyć na rok.
-
Przecież rzepakowy jest najzdrowszy, zaraz po oleju ;)
-
Czyli w biedronce mąka jest tańsza. Jak wiele innych rzeczy. Ale o to właśnie chodzi, że tańsze nie zawsze jest lepsze. Za to swoje, chociaż czasem droższe, jest nieporównywalnie lepsze. Jak jem swoje, to wiem, co jem.
-
Pewnie cały dzień żeśta tą mąkę robili, piłką do siatki ;)
-
Aha, jak już wspominasz naszego drogiego Kolegę @witch5 w temacie grzybów... Kolega kojarzy mi się z pomysłami na różne smaki nalewek, np z dyni, o czym w życiu bym nie pomyślał. Ketchup z dyni to też jego pomysł, a tak mi w tym roku pomidory pochorowały, że gdyby nie te kilka dyń, które mi urosły, to musiałbym ketchup kupować, a jakoś tak odzwyczaiłem się od tego. Dlatego mam propozycję i ni ciula (ikcomas by tego nie poprawił, bo niby jak?) nie próbuj się wymigać. Masz dostęp do pieprznika jadalnego? Bardzo łatwa i tym bardziej zdrowa nalewka z niego wychodzi. A nasz Kolega byłby dumny. U mnie niestety nie mam tego grzybka.
-
Kieruj się zasadą "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni" :D
-
@jarki, dostałeś taką listę, że przez miesiąc możesz na obiad grzyby jeść :D