-
Zawartość
4184 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Jakiś sens to ma. Wtedy można akurat zamknąć sekcję środkową i pryskać bokami. Może wymyślą kiedyś środek na chwasty, to tym bardziej taka ścieżka się przyda. Czyli to byłoby coś podobnie, jak w cebuli.
-
Do mnie przysłali wczoraj po 14, że mam w domu siedzieć.
-
Z tym podłączeniem kabelka... Najprościej byłoby to samemu zrobić, bo zainteresowany nie odróżnia nawet w nazewnictwie sprzęgła i rozrusznika. Poza tym tłumaczone było jak dziecku.
-
Też chciałem dać odżywki, ale właśnie długie pędy to uniemożliwiają. Jedynie po wschodach. Ważyłem wczoraj największe, kilkanaście miało ponad 30kg, jedna dobre 40 i największa 45. Najwięcej takich 10-20kg.
-
Zależy, co masz na myśli. Dla Ciebie dochodem byłby pewnie zysk ze sprzedaży pestek. Dla mnie to dodatkowa pasza soczysta w roku suszy na prawie całą zimę. Wcześniej były to ziemniaki, czyli można ich użyć do liczenia. Aktualnie u mnie nie ma poniżej 200zł/t. Czyli w przeliczeniu 1800zł. Ilością, bo jakość paszowa dyni moim zdaniem jest bez porównania. A gdybym miał ziemniaków nie kupować, a uprawiać u siebie? Potrzebowałbym cztery razy więcej pola, więcej zabiegów, za to zbierać tej ilości nie chciałbym niczym. To tak na chłopski rozum, bo na liczby czasem ciężko to przełożyć. Np wsiej łubin na poplon, puść potem w to bydło i oblicz dochód. Nie zawsze się tak da, jeśli się coś uprawia nie do sprzedaży bezpośredniej.
-
U mnie pada od20 wieczorem, chwilami leje.
-
Z pszenicy zrezygnowałem, przynajmniej na ten rok. Wolę dynię ;) Dziś zwieziona reszta, ogółem razem z tą sprzed miesiąca, która poszła w pryzmę bite 9t z 0,2ha. Jestem zadowolony. Koszt nasion 30zł z dostawą do domu, wykorzystałem ok 1/3 z nich na tą powierzchnię. Teoretycznie dużo robi się ręcznie, ale moim zdaniem wcale nie tak dużo. Siew ok godziny. Potem ok dwóch godzin haczka (gdzie indziej graca). Zbiór 6 godzin. Za to bez nawozu, tylko 12t obornika, którego mam dość. Bez chemii, bo cholerstwo nie choruje, nie ma szkodników. No i przede wszystkim zdecydowanie odporna na suszę. Niby lałem wodę, żeby się jej pozbyć z łąki, ale akurat plon był największy jak na ironię na niepodlewanej części pola. Bardzo dobrze rośnie na piachu, jedynie na glinie była gorsza. Ale pomimo tego roku i w porównaniu do moich innych upraw, ta wyszła najlepiej. Dlatego na przyszły sezon nie wykluczam zwiększenia powierzchni.
-
W tamtym tygodniu się nie udało, dziś zacząłem zbiór. Tak to u mnie wygląda:
-
Szalpuk. Co jest do wygrania? ;)
-
Może też na pielgrzymkę musisz się wybrać :p
-
To nieźle. U mnie jeszcze nie przewiduję przymrozków, ale chyba pod koniec tygodnia też zbiorę, bo liście prawie na całości zaschły i pomarańczowo na polu się zrobiło. Najpierw tylko muszę ziemiory przesortować, bo miesiąc leżą na przyczepie, to już można, skórkę dostały.
-
A ja wiem. Przecież jak on tu na forum cały czas jebiu i kurwu sypie, to w normalnej rozmowie musi być lepszy od Ciebie ;) Ode mnie zamiast Włoch to by dostał wycieczkę do Rio i pod statuą Zbawiciela tydzień na klęczkach stać :D
-
Jak by o to szło, to Ty byś w tydzień odpokutował, ale @ikcomas to by minimum miesiąc na grochu dostał.
-
Koledze pielgrzymka się już chyba kończy. Chyba że kolana bolą i wolniej wraca. Na wybory nie zdąży :p
-
Jak na moje może się to sprawdzić. Niby tyle padało, sąsiad orał dziś (chyba jeszcze pod żyto?) ledwo na 20cm, bo zawsze dawał po ramę i na tej płytkiej orce wyrzucał kurz na górę. Tydzień temu talerzował poplon. Niby jutro ma dalej padać, ale czy się sprawdzi?
-
Jak można powiedzieć, że glifosat zamiast uprawek pożniwnych? Czyli że cel uprawek to niszczenie chwastów? Może to jeden z celów, ale przynajmniej dla mnie ważniejsze jest to, że z uprawkami łatwiej dbać o właściwą strukturę gleby, o późniejszą lepszą uprawę. Opryskiem tego nie nadrobisz.
-
Teraz? U mnie w nocy padało. Teraz słońce i silny wiatr.
-
Nad ranem... Każdy inaczej to rozumie.
-
Bo jednak ta pustka w środku. Twoje dużo wody mają? Moje suche jak na dynię.
-
A z tych do ilu kg Ci się udało?
-
To piwnicę masz niezłą ;) Z tym goj3niem ran to masz rację, podobnie mają ziemiory. Ja za moją wezmę się za jakiś czas, bo teraz inne plany, a przymrozku póki co nie widać na horyzoncie. A jak giganty się udały?
-
Ekstra! Zaschła już u Ciebie?