Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4279
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    246

Wszystko napisane przez Marecki

  1. Nie mam pojęcia, co za opierzona cholera Ci o tym doniosła, ale potwierdzam. Jest co robić, a starosta ściga terminami. A reszta to chyba jedynie gary miesza :D
  2. Chyba się wszyscy za świąteczne gotowanie wzięli...
  3. A do Gniewu ktoś jedzie?
  4. TVPropaganda.
  5. Nie śpi jak poprzednik.
  6. I przy takich zimach, jak ostatnio. Kiedyś przychodził mróz, spadł śnieg i leżał do wiosny. Teraz zimą albo ciągle leje, albo jest mróz bez okrywy śnieżnej i z gleby robi się syf.
  7. Z pagórkami to nie wiem. Mi chodziło o wyższy rejon, z długimi stokami w jedną stronę. Południowi sąsiedzi zresztą uprawiają tak samo. Teraz i tak mają łatwiej, bo pługi obrotowe są coraz tańsze. Kiedyś facet orał w bok pod górę, potem albo nakręcał i wracał na pusto, albo cofał i znowu orał pod górę. W niektórych rejonach tylko cofanie wchodzi w grę, bo pola są wąskie.
  8. Akurat w górach tych takich w pełnym tego słowa znaczeniu tym bardziej tego przestrzegają i nie tyle z racji paragrafu, ale że tak jest dla nich samych korzystniej. Byłem, widziałem, rozmawiałem i wiem. Każdego roku orka idzie w tą samą stronę.
  9. W pakiecie Ochrona gleb i wód.
  10. Ten, kto wypłaca za orkę w poprzek. Na dodatek kierunek orki dość łatwo można sprawdzić na zwykłej ortofotomapie.
  11. Co innego, gdyby całe pole było pod górę, a inaczej, jak na jednym polu jest pięć małych górek, a to się zdecydowanie częściej zdarza. Ale wymyślają nam przepisy, o których w starej Unii pojęcia nawet nie mają.
  12. Jest jak zawsze. Im więcej ustaw wymyślają, tym więcej jest niejasności, a mniej sprecyzowania. Jak np niedawno z obornikiem w listopadzie. Nie możesz, ale jak sobie powiesz, że możesz, to już możesz. Sąsiad debil dziś woził, tzn od tygodnia wozi, wywozi raz dziennie rozrzutnik i to sobie tak leży. A z gnojowicą też wychodzi, że wszystko zależy od interpretacji przepisu. Do tego nie ma jednego przepisu, tylko kilka. Jeden nic nie mówi o możliwości, a w innym ustawodawca użyje zwrotu "dopuszcza się" i już jest luźniej. Tylko potem nie wiadomo, na który przepis ewentualna kontrola się powoła.
  13. Przepis, zawarty w par. 3, ust. 3 w rozporządzeniu MRiRW w sprawie szczegółowego sposobu stosowania nawozów oraz prowadzenia szkoleń z zakresu ich stosowania (DzU z 2014, poz. 393), brzmi następująco: „Nawozy naturalne przykrywa się lub miesza z glebą nie później niż następnego dnia po ich zastosowaniu, z wyłączeniem nawozów stosowanych w lasach oraz na użytkach zielonych”. A więc niestety nie można. Szkoda, bo sam o tym myślałem.
  14. OSN

    http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/krotsze-terminy-jesiennego-stosowania-nawozow-naturalnych-kiedy-mozna-od-nich-odstapic,81542.html Mapy może nie ma, chociaż to by ułatwiło sprawę, ale w linku z artykułu znajdziesz swoją gminę.
  15. Boga nie mieszam, bo to powiedzenie jest. Zwierzęta ludziom zabierają za złe traktowanie. Za takie coś powinno się sprawcę skazać na identyczny los.
  16. Panie Boże, mój sąsiad ma taką ładną krowę. Ja nie chcę, żeby moja też taka ładna była. Ja proszę, żeby jemu ta krowa zdechła.
  17. A kolczyków Waść nie założył? :p
  18. Sama nazwa jakoś mnie już mdli... Mam śrutę z łubinem.
  19. U mnie w tamtym roku był jeden uparty. Na całą górę dałem siatkę od balotów, uszkodził skrzydło, bo ledwo odleciał, ale następnego dnia znowu był. Tyle że się zaplątał i to nie pomogło mu uciec... Czym karmię? Oprócz wcześniej wymienionych jakiekolwiek odpady od warzyw itp z kuchni, śrutę i całe ziarno. Do picia serwatkę od twarogu.
  20. U mnie jeszcze podmurówki nie mam, bo lisy nie były nigdy problemem i tylko wkopałem pod siatkę kamienie, bo kury czasem się podgrzebywały. Bardziej musiałem pilnować dostępu z góry, bo jastrzębie wcześniej mi brały. Teraz póki co mam dołem pastucha, wiosną pójdzie podmurówka.
  21. Teraz mniej, bo zimno, słabo z zielonką, słońca też brak, a kury go potrzebują i żarówka go nie zastąpi, jedynie wydłuża dzień świetlny do wymaganych 16 godzin. Ilość kur też mniejsza, bo jakiś miesiąc temu lis się podkopał pod ogrodzeniem, a mam kurnik otwarty całą dobę i połowę kur wyniósł. Średnio póki co każda daje jajka co 1,5 dnia.
  22. Moim zdaniem wcale. Czasem mam z gs zwroty pieczywa i im daję, bardziej od chleba wolą pączki i drożdżówki. Przyrostów nie zauważyłem w masie, ale nieśność jest po kilku dniach lepsza, aż się pieczywo skończy. Po dyni ładny kolor żółtka, @sapek miał rację. Jeśli o rasę chodzi, to nie pomogę, bo u mnie tylko Rossa, brojler i krzyżówki między nimi (kury z krzyżówek niosą jaja giganty).
  23. Trochę czytałem o tym wcześniej, ale z reguły są to dość ogólnikowe informacje typu "dobre efekty daje dokarmianie dolistne". Ale co i jak, to kombinuj sam. Ja będę jechać raczej tym samym, co na ziemiory, bo na pewno nie zaszkodzi, a w dodatku będę mógł więcej rozrobić, bo ziemiorów tyle, że się nie chce opryskiwacza zakładać. A do wiosny może coś się jeszcze znajdzie bardziej dedykowanego dla dyni. Wczoraj skończyłem karmienie surowej. Z jednej strony dobrze, bo mróz nocami coraz większy, a nie mam dobrego magazynu dla niej na zimę. Wieczorem odkryłem pryzmę trawy z dynią i wbrew moim obawom zakisiła się super. Czyli rozwiązanie na przechowywanie większego zbioru z przyszłego roku już mam.