Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4137
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Posty napisane przez Marecki


  1. Żeby dostać się do pierścieni, to musisz pół silnika zwalić, więc tu ma sens jedynie wymiana kompletu garów z tłokami i uszczelek pod głowicami. To takie logiczne minimum. 

    Nie to, żebym się czepiał, ale tłumik wydechowy, to masło maślane. Kolektor może być wydechowy, a tłumik to po prostu tłumik. 


  2. Wczoraj i dziś ładny wiatr, żniwa skończone. Pszenżyto nie dostało tyle wody, ile by potrzebowało, ziarno drobniejsze i do oczekiwanych 5 trochę zabrakło niestety. Za to wyka z żytem bez żadnego nakładu i cackania prawie 3. Ogólnie plony słabo wyszły, dla mnie największy plus, że z kombajnem kupionym rok temu przed żniwami jestem już na czysto. 


  3. Dlatego sprzedając komuś mniejsze ilości ziarna nie warto oszczędzać złotówki biorąc jego worki. Żadnego czyjegoś używanego sprzętu w swoim magazynie. Lata temu pożyczyłem tryjer od sąsiada, żeby odciągnąć wykę od żyta. Potem miałem wołka i się nauczyłem. Żadnych sprzętów, worków, ani wchodzenia do stodoły. Jak sam kupuję np do siewu, to leży w innym budynku. A podłego mklika mam przy śrutowniku, bo ten niestety przyleci. 


  4. @lokizom właśnie na dziś rano widziałem u Ciebie mały opad, potem dużo chmur w ciągu dnia. Jutro ma być ładnie, ale w nocy na wtorek może pokropić, na wtorek prognozują burzę, a w środę już większy deszcz. Od czwartku pogodnie, ale ok 18 stopni w dzień, to rosa będzie do obiadu trzymać. Współczuję. Ja powinienem jutro skończyć. 


  5. W tym roku wiele owoców się nie udało. Jabłka mimo dobrego zapylenia spadają i gniją. Czereśnie przy nabieraniu miąższu przed dojrzeniem marszczyły się, robiły brązowe i spadały. Orzechów laskowych było jak nigdy dotąd. Od ok miesiąca robią się brązowe, kurczą się i spadają. Nie znam się na sadzie, uczę się dopiero. Ale moim zdaniem to wina przemrożonych pąków kwiatowych w lutym, kiedy po kilkustopniowym mrozie przyszła fala gwałtownego ochłodzenia. Potem przez bardzo długi czas brak wiosny i ciepła, potrzebnego do terminowego rozwoju je dobiły. Taką mam teorię i jej się trzymam.