Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4137
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Posty napisane przez Marecki


  1. Kiedyś można było co roku stosować sam decis i był spokój, aż do kolejnego nalotu od sąsiadów, wtedy wmmwt decis i tak w kółko. Ale zawsze był skuteczny. Potem wchodziły inne substancje, które zaczęło się stosować, bo to np karate czy cyperkill starczy jeden zabieg na cały sezon, potem taki apacz, który nie dawał zupełnie nic i stonka tylko nabierała z sezonu na sezon odporności. Zwykle ostatnio też dawałem mospilan, ale tylko na pierwszy zabieg. Potem w razie nalotu od sąsiadów na drugi już zawsze coś z inną substancją. To samo zresztą na grzyba, nigdy dwa razy to samo. Na pierwszy był żółty proszek (nie pamiętam teraz nazwy), potem ewentualnie coś w płynie. Teraz się już powoli zapomina, bo póki co zapowiada się trzeci sezon bez chemii. 


  2. A czym ją zwalczałeś w zeszłym roku? Bo to skubaństwo się łatwo uodparnia i potem jeszcze trudniej je pokonać. Nie można powtarzać w sezonie substancji.    @jarki, w jakim stężeniu był ten tiofanat? 0,15% wystarcza na alternariozę, o zarazie nie wiem, jak działa, ale powinno raczej podobnie. Sorry, że dopiero odpowiadam na to, ale myślałem, że ktoś mądrzejszy się wypowie. 


  3. Jak najbardziej tak. Dlatego żeby mieć zdrowe sadzonki, nie można mieć przed zbiorem zainfekowanego pola. Zresztą jeśli roślina ma grzyba zarazy, to wirus wchodzi w bulwy, a takich się dobrze przechować nie da, bo po prostu gniją. Tak samo można w bulwie znaleźć obecność alternariozy. Potem chora sadzonka idzie w ziemię i czy grzyb się będzie na nowo rozwijać, dużo zależy też od np warunków na polu, przede wszystkim od pogody, czyli temperatury i wilgotności.