Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4122
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Posty napisane przez Marecki


  1. Tak, to PP, ale do trucia tu raczej daleko, bo nie rozpuszcza się i nie miesza z ziemią. 

    Jeśli chodzi o włókninę w marchwi... Pierwszy raz nieświadomie zrobiłem błąd. Zrobiłem tylko nacięcie. Niby to miękkie, ale korzeń marchwi jednak jest bardziej delikatny. Coś tam zawsze od wiatru się rusza i pokaleczyło korzenie, dużo strat było. W zeszłym roku wyciąłem pasy ok 4 cm. Parę chwastów wzejdzie, szczególnie na początku, jak marchew powoli rośnie, ale tyle to nie problem wyrwać. Potem marchew zagłusza chwasty.

    Druga zmiana polegała na wycięciu dwóch pasków w jednym rządku. Rządki ok 120cm, w poprzek włókniny, na spokojnie można sięgnąć z obu stron. W wycięciu na rządek zostawiłem na środku kilka cm nieprzeciętej włókniny. Bo jak przeciąłem cały rządek, to robi się luźne i wszystko fruwa. A tak przynajmniej w tym miejscu na środku kładę jakiś kamień, który dociska włókninę. Tak samo sieję fasolkę, groszek, bób, buraczki, itp. 


  2. Skrzynie są na ziemi. Mi to ułatwia, bo jednak tak jest o wiele łatwiej, niż sięgać do samej ziemi. Do tego łatwiej założyć siatkę, bo daję ją na grunt i na nią skrzynie. Gdybym miał rabaty na płasko, musiałbym wybierać ziemię w głąb, dać siatkę i ziemię z powrotem. 


  3. Nie. Siadam na krzesełku :p

    Gdyby miało być wygodnie na stojąco, to ok 80 cm. Wyobraź sobie, ile kompostu czy ziemi byś potrzebował na wypełnienie skrzyń. To by miało swój ciężar i siłę rozpychania, skrzynie musiałyby być solidniejsze. A z drugiej strony podnoś na wysokość pasa konewkę, żeby podlać... 

    Podniesienie rabat z poziomu stóp prawie do kolan to i tak chyba jest "ciut" wygodniej. 


  4. Na płaszczyźnie gruntu, potem na to skrzynie, które wypełniam kompostem. Dużo kretów złapałem, ale i tak zawsze przyjdzie następca. Jak jest ciekawy teren, jak @jarkinapisał, że próchnica i robactwo, to niemożliwe jest, żeby na miejsce złapanego kreta przyszedł inny. Zwykle w ciągu tygodnia był już nowy kret. 


  5. Trociny od iglastych zakwaszą glebę i z truskawek będzie lipa. Słoma będzie zdecydowanie lepsza i da próchnicę. 

    W tunelu mógłbyś zabezpieczyć przed kretem. Wiem, że to trochę roboty, ale mnie one wykańczały co roku. Różne straszaki i łapki pomagają na chwilę, bo one albo się przyzwyczają, albo przyjdzie inny, ale nie odpuszczają. I tu te niby specjalne do tego siatki są kupy warte, kret to rozrywa. W zeszłym roku stawiałem nowy tunel i dałem na cały dół siatkę do styropianu. Teraz to mam spokój. W tym roku tak samo idzie pod wszystkie warzywa pod niebem. 


  6. Im grubsza, tym bardziej wytrzymała, mniej podatna na rozdarcie, światła też mniej puści. To się kładzie na kilka lat, to nie ma co oszczędzać. Też co roku w truskawkach miałem co robić z chwastami, w zeszłym roku ogółem może z 10 minut, jak czasem gdzieś przy krzaku jakiś badylek się pokazał. Do tego czyste owoce, bez piachu. Wilgoci zostaje na dłużej, bo nie wysycha.      Cukinię mam od kilku lat na włókninie i jestem zadowolony. 


  7. Mróz w jakimś stopniu pewnie się też przyczynił do koloru i wyglądu. Ale w jednym miejscu pola zostawiłem próbę bez oprysku. Tam ewentualnie końce liści są żółte, poza tym wszystko zielone. Zdjęcia niestety nie oddają tego widoku, słońce jest zbyt nisko, dlatego na razie nie wrzucam. Za jakiś czas spróbuję przed uprawą. Na tym próbnym kawałku nawet seradela przetrwała. 


  8. Też nie chcę całkiem na mokro, bo to nic nie da. Za tydzień, może dwa, jak będą warunki, żeby to pociąć, potem drugi raz przed siewem. 

    Przynajmniej się okazało, że glifosat zastosowany przed zimą też działa. 


  9. @Magic flyjak Twoje pole wygląda? Tu moje po zabiegu z 25 listopada.

    large.IMG_20220210_122600.jpg.c617dd878e6d3a4d25811950bf7f6d62.jpg

    W sezonie była seradela, ale zbiór na nasiona się nie udał, bo zbyt nierówno dochodziła. Poszedł owies z jęczmieniem i talerzówka. Zrobił się ładny poplon, ale niestety też wyszedł perz, dlatego zdecydowałem się na oprysk. Skład mieszaniny substancji na poprzedniej stronie. Za niedługo, jak da się wjechać, pójdzie talerzówka, potem w marcu jeszcze raz, bo orać nie mam zamiaru. A potem będzie tu rósł owies (z wkładką) do pasa, bo wyższego nie potrzebuję ;) 


  10. Pałuk, przecież nie powiedziałem, że ma odmówić, bo podejmować za kogoś decyzję bez znajomości tematu nie jest właściwe. Dlatego stwierdziłem, że ja bym odmówił. Jeśli miałbym pracę i jakąś wizję na przyszłość to bym się nie babrał w kawałek ziemi i KRUS i nikomu bym tego nie radził.