Panowie rzepaki sklejam od kilku lat. Właściwie najpierw sklejanie w fazie elastycznej łuszczyny, a tydzień przed zbiorem desykacja. I doświadczenie podpowiada mi, że chyba od tego roku nie będzie u mnie sklejania. Dlatego, że jak nic się z pogodą nie dzieje to raps spokojnie, jak koledzy wyżej piszą, ustoi do września, natomiast przy gradobiciu i tak sklejanie nie pomoże, co również doświadczyłem na własnej skórze. Może ktoś ma jakieś inne ciekawe doświadczenia ze sklejaczami?