-
Zawartość
4635 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
215
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez ikcomas
-
@Marecki różnie, raz działa raz nie (antywirus może Ci blokować). Niestety kolega @barts jest oporny i zamiast skorzystać z naszej galerii jak inni to ciągle wkleja obce linki
-
no jak to nikt nie wmawia? Mój test udowadnia, że można. W tamtym roku gdybym dał jesienią Caryx na marny rzepak to by nie naleciało 3,5t. Poszedł Toprex - wygrałem, miało być podobnie i w tym roku ale przyszło ciepło. Przecież gdybym wiedział, że się przewrócę to bym się położył nie? Tak, błąd owszem i nauka na przyszłość (nie tylko dla mnie, bo po to umieszczam moje doświadczenie): wariant a) słaby rzepak, sucho, wcześnie (początek września) po prostu czekać i się nie stresować, jak popada i ruszy dać Caryx nawet na 10-ty liść wariant b) słaby rzepak, sucho, późno (koniec września) dać Toprex Wnioiski: Toprex nie dawać za wcześnie, sposób czeski jest ok ale jak mało wegetacji zostało. Caryx położy wszystko niezależnie od fazy choooociażżż widziałem tak kosmiczny rzepak, że nie wiem. Tam to ze 3 litry trzeba dać, ponad pół metra nad ziemią liście jak rabarbar, szyjka wyciągnięta, stożek w górze, cienki korzeń oj marnie to widzę. Chłopaki ostro przegięli z nawożeniem i nic już nie robią, to ich pierwszy rzepak, może się pozakrywa tymi liśćmi i pierwszą falę mrozu przetrzyma ale zazwyczaj są dwie...
-
Tu nie o upartość chodzi tylko o doświadczenie z spowodowane zbiegiem okoliczności Po lewo rzepak skracany na 10 liść 1 l Caryx dwa tygodnie temu, po prawo w terminie optymalnym na 4 liście i mniej Toprex 0,25 l miesiąc temu z ręką na sercu bo susza po prawej wszystko było dobrze jeszcze tydzień temu, po lewej obawiałem się czy coś da te skracanie w tej fazie a teraz ten po Toprexie poszedł do góry (w prawym górnym rogu Caryx). Niby szyjka nisko przy ziemi ale stożek wzrostu już tak sobie a teraz ciągle ciepło i idzie. A tutaj zbliżenie na 10 liść po 1 litrze Caryxu dlatego chciałbym wszystkim przekazać, że nawet późne skracanie daje efekty
-
Czy ja piszę nie po polsku? Miałem tragiczny rzepak, susza go miażdżyła. Caryx + słaby rzepak + susza = pług. Poszedł Toprex a i tak ręce spocone na kierownicy, przytrzymało prawidłowo ale teraz ciepło i wstaje na nowo. A trzeba było spokojnie czekać na deszcz i dać zwyczajnie na kapustę 1 l Caryx tylko, że nie wytrzymałem nerwowo. Zupełnie przypadkiem wyszło ciekawe doświadczenie, naprawdę idzie zatrzymać tego czorta ale wcześnie nie zawsze dobrze, takie moje obserwacje.
-
Po zbiorze kukurydzy na ziarno, stamtąd leci.
-
Wiedziałem, że rozpętam burzę. Już wyjaśniam. Większość zrobiłem w terminie Toprexem spokojnie Panowie, trochę po czesku bo był bardzo nierówny, były i po 4-5, i były takie po jednym liściu. Część została bo było sucho i prawie nie było rzepaku góra 2 słabe liście, zaczął zasychać. Potem przyszedł deszcz, nadzieja się obudziła ale wraz z deszczem wiatr i przymrozki, gdy się uspokoiło był już w kolano. Teraz lepiej leży od tego po Toprexie, skazany był na porażkę a tymczasem rozważam poprawkę na ten regulowany w terminie bo o kant d. potłuc taką regulację.
-
@sapek to ja pisałem i siałem zboża wg kalendarza księżycowego, rzepaku nie zdążyłem i każdy dzień opóźnienia było widać, ostatni mało nie poszedł do likwidacji, uratował go deszcz...
-
Otóż jesteś w bardzo wielkim błędzie. Część przeznaczoną do likwidacji pryskałem na 10 liść, żółte naczynie się schowało. Dostał litr Caryxu na koniec września, to był pierwszy zabieg w rzepaku. Kolor szybko się wyrównał ale kładło go 2 tygodnie. Teraz leży, wiaderko znowu widać a ten po Toprexie pryskany w terminie trzeba poprawiać bo ruszył znowu, na przyszłość będę raczej opóźniał.
-
@jarki ja widziałem to dwa lata temu na jęczmieniu, ucieka przed belką. W tym roku raczej mszyca ale niewielki nalot, odżywiona ;-)
-
Brawo farmer.pl za szybką reakcję http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/z-belgii-do-polski-jada-jada-swinie,81546.html
-
Miałem mnóstwo polis w PZU, stały klient, teraz powoli uciekam, najpierw ciągniki, przyczepy, teraz pole. Tyle kasy co u nich zostawiłem to zwykły Kowalski przez całe życie nie wpłaci a tu zostałem potraktowany jak ostatni śmieć, mam uraz do tej firmy. Kończy mi się OC samochodu, Poczta zeszła o 68 zł mniej nie wiem czy pytać agenta PZU o zniżki czy od razu iść na Pocztę, ale może zajdę niech mi spojrzy w twarz a ja z radością podziękuję za tyle lat współpracy. Jeśli chodzi o pocztę to mają chyba bardzo mało klientów, nie mają totalnego pojęcia o uprawach - to lepiej, nie znają pojęcia franszyzy, OWU to czarna magia, trzeba się wczytać i walić maksymalne stawki. Już powiem jak to zrobić: u nich pojawia się na ekranie wydajność i cena. Wydajność można podnieść o 50% bazy a cenę o 30%. Pytania czasem powalają: "a zna Pan klasy gleby bo będą potrzebne", "ojej jakoś dużo ma Pan tych działek".
-
Przebijam! 400 zł/ha w PZU. Ale mi podniósł ciśnienie Łazarz jeden. Opcja 25% i wykupienie wkładu własnego do tych 10%. Suma ubezpieczenia 7200 zł do wzięcia 1620 zł jak wymarznie. Ubezpieczyłem na poczcie składka 145 zł suma ubezpieczenia 7650 i wymarznięcie 17%. Wezmę 1170 zł czyli po odliczeniu różnicy w składce dostanę 195 zł mniej jeśli wymarznie w co wątpię. Tu jest moje ryzyko. Dalej z tymi procentami jest już jak w PZU tylko suma ubezpieczenia większa a po 31 maja grad nawet lepiej jak w PZU bo 90% a nie 85%. Ubezpieczyłem również zboża pakiet jesień i składka wyszła średnio 118 zł/ha co przy propozycji PZU jest prawie 3 razy mniej bo tam wyszło 329! Już nie pytałem łosia po ile będzie składka na 17% bo propozycja jaką dostałem to jak by mi napluł w twarz i powiedział, że deszcz pada. W tamtym roku opcja 17% na rzepak była po 188 zł i to po ciężkich bojach.
-
Mają rozmach!!! Jeszcze można spokojnie pszenicę zasiać
-
Chciałbym umieć tak lachę kłaść na wszystko jak włosi. Żyją dłużej, bez stresu na totalnym luzie. Na razie staram się też tak nie panikować. Bor mam nie podany w rzepaku jeszcze...
-
Nie miałem czasu tu zaglądać i przeraziłem się rzepakiem co był do likwidacji, dobrze że chłopaki nie widzieli w JAKIEJ fazie go skracałem bo by mnie wygonili stąd
-
Ale że jak to? Z Brazylią? Polska znowu Mistrzem Świata? Do tej pory takie myśli mnie nachodzą bo to jak piękny sen, aż nie dowierzam że to się zdarzyło naprawdę. Szkoda, że musiałem już wracać i nie widziałem na żywo bo byłem blisko Turynu
-
Przekroczyło wreszcie 100 od kwietnia a teraz znowu się kurzy za opryskiwaczem... Ale niech na razie będzie słonecznie, podgoni trochę zboża, a raczej może ich wschody...
-
@arszczecin działo się bardzo, bardzo źle ale przywiozłem z Włoch deszcz, więc się opłaciło. Rzepak ruszył z kopyta ale gdyby nie ten deszcz to by była już pszenica. @Marecki byłem w bazylice św. Marka w Wenecji, godzina stania w kolejce w piekielnej wilgotności powietrza, 5 minut zwiedzania. Nawet o deszcz nie było kiedy poprosić.
-
Wasz moderator w drodze do Włoch więc macie labę na tydzień ale ja kiedyś wrócę. Jęczmień posiany przez łzy, rzepak część skrócona i samosiewy zrobione. Reszta czeka aż sytuacja się wyklaruje bo jego los niepewny. Zdrówka wszystkim, deszczu i mniej nerwów!
-
Tak, wyobrażam sobie suszę w październiku. W listopadzie będę przesiewał rzepak... pszenicą! Jeśli popada, bo jak nie to grudzień. 300 litrów? To mżonki, do 200 dużo brakuje! Dobrze, że macie z kogo się śmiać, u nas trzeba by było siać zboża razem z rzepakiem żeby wzeszły. 20 sierpnia to trochę wcześnie na zboża. U nas rozpaczliwie niektórzy sieją zboża, tylko po co?
-
No i co, będziesz siał na pałę jak nie wiesz czy popada? U mnie w sobote ma już być po deszczu, jęczmień leży jeszcze w workach, do końca września chciałbym posiać. Pszenica do końca listopada to jeszcze czas, jak nie będzie padać tyle czasu to pójdzie też po zasianym w tym roku rzepaku