Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4087
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Wszystko napisane przez Marecki

  1. W sobotę pod Chełmnem siali w pary miejscach. Na dołkach woda, na górkach pustynia. W tym tygodniu owies chcę zasiać. Deszcz nie powinien mi raczej przeszkodzić
  2. To za mało w kopercie miałeś, że tyle czasu mu to zajęło...
  3. Pałuk jednak wykrakał. Ja bym mu banana dał za to. Prognozy na dwa tygodnie pokazują piękne tfu słońce i zero deszczu.
  4. Pałuk, forum nie umarło
  5. Za sucho jest, żeby się tak łatwo dało zapaść.
  6. A bezpieczniki? Móga też wtyczka za skrzynką bezpieczników się zsunąć. Najlepiej od stacyjki iść po kablu.
  7. Jak wykraczesz, to... ;)
  8. Późno, bo ojciec tu się wżenił, ale wszystko było jeszcze na zgreda, który miał postępowe myślenie Pawlaka - koń to przeżytek? Szczególnie jak już nie on za tym koniem chodził. Bo najpierw ojciec sześć lat chodził, zanim starego namówił na ciągnik i potem jeszcze trzy lata chodził, jak na niego czekał.
  9. Tak. Zastąpił Siwego i Morusa.
  10. Ja nie wspominam, bo ciągnik jest pół roku starszy ode mnie :p
  11. https://www.farmer.pl/technika-rolnicza/maszyny-rolnicze/jaki-agregat-pradotworczy-do-gospodarstwa-rolnego,116387.html Przypadek?
  12. To ja zostanę przy moim wynalazku.
  13. Mi pieca nie musi, na inne urządzenia wystarczy i nie wytrzepalo mi kieszeni.
  14. Zasilacz awaryjny do PC ;)
  15. Z tym porównaniem do pszenicy nawet trafiłeś. Czosnek zimowy ma większe główki i dojrzewa nawet ok trzech tygodni wcześniej. Ma większy system korzeniowy i lepiej wykorzystuje wodę, a tej czosnek potrzebuje najbardziej.
  16. Pałuk mnie znowu zablokował ;) 6kw to można pranie robić, chleb piec, drewno na krajcy ciąć i jeszcze w bojlerze wodę zagrzać... :) To ma być zasilanie awaryjne. Jak po wichurze na dzień - dwa zabraknie prądu, to nie trzeba na agregacie od razu lecieć spawarkę włączać i beton kręcić. Nie mam agregatu, wystarcza mi UPS. Wywaliłem oryginalną baterię, w razie czego podłączam aku z ciągnika. Ma niby tylko 380W z przetwornicy do wykorzystania. Ale światło ledowe, używam tam, gdzie potrzebuję, tv nie muszę koniecznie włączać, piec jedzie awaryjnie na grawitacji, na inne drobne agd wystarcza. Nie muszę świecić sąsiadom przy świecach, że mam pincet świateł włączonych i pranie robię. Ostatnio dobę mi wytrzymał, potem podłączyłem kablami do alternatora napędzanego silnikem z zagęszczarki i po godzinie mogłem znowu dobę czekac na prąd. Włączyli po kolejnych pięciu godzinach.
  17. Nie umiałbym odróżnić :) Nie kupuję na targu, ale od sprawdzonych osób, które uprawiają polowe ilości i przy okazji mają trzy razy taniej. Ja chcesz kupić na targu, to nie pytaj, czy zimowy, ale jaką ma odmianę. A samemu wcześniej sprawdź, jakie odmiany są zimowe, a jakie wiosenne. Biorę zawsze Harnasia, najlepiej mi wychodzi.
  18. Szerokość to już zależy od Twojej wygody i długości ręki ;) Mi taka najlepiej pasuje, a szersze rabaty lepiej wykorzystują miejsce w warzywniku.
  19. Do gruntu. Z reguły sadziłem pod koniec listopada, ale jakoś nie wyszło tym razem, inne zajęcia były, a nie miałem skrzyni przygotowanej. Dopiero na początku stycznia znalazłem trochę czasu i temperatura pozwoliła, to wsadziłem ok 120 sztuk.
  20. Tak, to PP, ale do trucia tu raczej daleko, bo nie rozpuszcza się i nie miesza z ziemią. Jeśli chodzi o włókninę w marchwi... Pierwszy raz nieświadomie zrobiłem błąd. Zrobiłem tylko nacięcie. Niby to miękkie, ale korzeń marchwi jednak jest bardziej delikatny. Coś tam zawsze od wiatru się rusza i pokaleczyło korzenie, dużo strat było. W zeszłym roku wyciąłem pasy ok 4 cm. Parę chwastów wzejdzie, szczególnie na początku, jak marchew powoli rośnie, ale tyle to nie problem wyrwać. Potem marchew zagłusza chwasty. Druga zmiana polegała na wycięciu dwóch pasków w jednym rządku. Rządki ok 120cm, w poprzek włókniny, na spokojnie można sięgnąć z obu stron. W wycięciu na rządek zostawiłem na środku kilka cm nieprzeciętej włókniny. Bo jak przeciąłem cały rządek, to robi się luźne i wszystko fruwa. A tak przynajmniej w tym miejscu na środku kładę jakiś kamień, który dociska włókninę. Tak samo sieję fasolkę, groszek, bób, buraczki, itp.
  21. Ja za jakiś tydzień w warzywa ruszę, sad chcę najpierw ogarnąć. Czosnek wschodzi, sadzony na początku stycznia.
  22. Skrzynie są na ziemi. Mi to ułatwia, bo jednak tak jest o wiele łatwiej, niż sięgać do samej ziemi. Do tego łatwiej założyć siatkę, bo daję ją na grunt i na nią skrzynie. Gdybym miał rabaty na płasko, musiałbym wybierać ziemię w głąb, dać siatkę i ziemię z powrotem.
  23. Nie. Siadam na krzesełku :p Gdyby miało być wygodnie na stojąco, to ok 80 cm. Wyobraź sobie, ile kompostu czy ziemi byś potrzebował na wypełnienie skrzyń. To by miało swój ciężar i siłę rozpychania, skrzynie musiałyby być solidniejsze. A z drugiej strony podnoś na wysokość pasa konewkę, żeby podlać... Podniesienie rabat z poziomu stóp prawie do kolan to i tak chyba jest "ciut" wygodniej.
  24. Na płaszczyźnie gruntu, potem na to skrzynie, które wypełniam kompostem. Dużo kretów złapałem, ale i tak zawsze przyjdzie następca. Jak jest ciekawy teren, jak @jarkinapisał, że próchnica i robactwo, to niemożliwe jest, żeby na miejsce złapanego kreta przyszedł inny. Zwykle w ciągu tygodnia był już nowy kret.