Marecki

I co ja mam zrobić z tą wiedzą?

To oranka po kilku miesiącach traci ważność?

Dokładnie. Jak nie padało, to tygodniami. Teraz deszcz średnio dwa razy w tygodniu. Upalone górki zrobiły się zielone.

Nie, raczej się dogadujemy :D

Ja dzierżawię od żony

8 balotów?

U mnie w tym roku też spróbowałem i też wyschła, bo znowu sucha wiosna. Tylko cienki pasek wzdłuż łąki się udał.

Pańskie oko konia tuczy. Jak patrzysz, to rośnie w oczach.

W ogóle pragnienie, bo klina nie każdy przyjmie;)

Pałuk, chce się dziś pić, co?

Może nie wymarznąć. Miałem na jednym kawałku z owsem w zeszłym roku. Teraz mam pszenżyto ozime, wyka przetrwała i ma się bardzo dobrze. W innym miejscu rośnie w życie, też rok wcześniej miałem z owsem. Może dlatego, że mrozów wielkich jednak nie było tej zimy.

I to jest ta ekologia ;)

Ale napadało... Nie tutaj. A sąsiad do tej pory ma konie i co jakiś czas zaczepia im brony itp

Bezstresowo

Szła burza prosto na mnie, przed jeziorem jak zwykle skręciła i poszła bokiem. Nawet do 7mm nie dobiło.

U mnie to nie przeszło.

Chyba rok. Miałem w jednym miejscu w zeszłym roku, teraz chciałem zaznaczyć też, to mi wyskoczył błąd, że ugór był w zeszłym roku. Ale zaznaczyłem trawy na ugorze i już ok.

Gdzie tu sprawiedliwość...

U mnie burze też chodzą, z reguły od zachodu, Chojnice, Brusy potrafią dostać ulewę, a 5km ode mnie jest jezioro, na którym każda burza się zatrzymuje i zmienia kierunek. Wtedy idą dołem, górą, a u mnie kropi. I wtedy ktoś się dziwi, że u mnie sucho, bo przecież nad Kaszubami przeszły burze i ulewy. No przeszły, ale nie u mnie, jak zwykle. Więc nawet powiat, czy region niewiele tu daje. Sąsiednią gmina może dostać kilka razy więcej deszczu.

Niecałe 9mm. Czyli licząc z rosą od 7 maja 18. Brak słów.

To ja w innym kraju jestem, bo u mnie 1,5.

Cytując kabaret "Mamy wspaniały rząd, wybitnych fachowców, gospodarka idzie do przodu, a ludziom żyje się coraz lepiej"

To już mamy daty, kiedy będzie padać

Pałuk, rozbierając się na plaży zrobisz furorę ;)