Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4279
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    246

Wszystko napisane przez Marecki

  1. O, jeszcze Jarki będzie bydlaki trzymać, to zaraz nie będę miał komu tej dyni siać ;) Po grochówce by rosły :) Właśnie, grudzień za pasem. Kiedy Twoja ulubiona i wyczekiwana misja pod Arkady? :p
  2. Wziąłbym mm.
  3. Jeszcze dopisz, że dwa cielaki sobie kupisz na odpas :p
  4. Tylko my dwoje tu będziemy pisać? ;) Wynik Twojego eksperymentu znam, ale nie zdradzę, bo to jak podanie wyniku meczu komuś, kto ogląda powtórkę ;) A jeśli chodzi o piwnicę... Idealna. Wyłóż tylko dobrą folią i pryzma idealna. A kury szybko się nauczą kichę jeść. Zresztą kura zje prawie wszystko i nic jej nie szkodzi (sraczki nie dostanie, bo i tak ją ma). Tylko kołuj mi tą nazwę odmiany, albo najlepiej nasiona ;)
  5. Jak chłodna piwnica, sucha, to do wiosny.
  6. Dokładnie. Ostatnio uchwalili zmniejszenie podatku od gruntów na przyszły rok o 16%. Teraz tylko czekać, co będzie w zamian.
  7. Tej wspomnianej w artykule odmiany jakoś nasion nie można znaleźć. Bo kto wie, czy nie spróbuję.
  8. Dokładnie. W dodatku podzielony pis, bo ci dwaj są z pisu, a pozostała dwójka też z pisu jest za wójtem.
  9. A jaką miałeś odmianę? No i plonem się pochwal ;)
  10. Dynia ;)
  11. Rada należy do wójta, dlatego wygrywa każde wybory. Jedynie dwoje radnych jest mu przeciwnych.
  12. Wiem, dlatego jak pisałem "nie pryskaj ziemiorów", to od razu drukarka poszła w ruch i masz w razie czego na mnie haka czarno na białym ;)
  13. Czasopism bardzo mało czytam, bo szczerze mówiąc wersja elektroniczna jest zawsze wygodniejsza. Ale gdybym miał konkrety tytuł podać... Dużo tego. "Murator" niech będzie np :p
  14. W chwili obecnej - trochę to tak wygląda. A co dalej, to zobaczymy. Na razie jestem na etapie dokształcania się. Na szybkiego nie ma sensu cokolwiek robić, bo można samemu se dziurę wykopać...
  15. A jemu właśnie tej woli brakuje. Zresztą ludzie o tym w necie w komentarzach na stronie gminy piszą, że czują się zastraszeni. Wójt się nie zmieni, bo kończy stawiać nowy budynek urzędu, jest szóstą kadencję, głosy liczą jego ludzie... On jest jak Kaczor i Putin. Jeśli "matka natura" nie pomoże, to zmiany nie będzie. I póki co w kierunku zmiany spływu wody też nie, bo jemu tak pasuje.
  16. Mojego głosu nigdy nie miał, bo nie głosuję. A postawić się... Oczywiście, ale powoli. Najpierw trzeba dobrze pomyśleć i zebrać arsenał.
  17. Nie może udrożnić, bo to jedynie prywatnie trzeba zrobić. Ale gmina nie może zalewać. Tyle że tu może, bo wójt od razu straszy prokuratorem.
  18. U mnie wójt to by cały agregat na plecy dostał...
  19. Przez wszystkie trzy łąki prowadzi szeroki rów. Ok 2,5m na całości. Na tym zdjęciu po lewej stronie jest studzienka (teraz w wodzie), z której było odprowadzenie przez sąsiadkę i dalej na bagna w lesie. Ale brak tego odprowadzenia to jeden problem, a woda z drogi, której nie mam obowiązku przyjmować, to druga sprawa. Gdyby miała tu stać moja woda z moich pól, to ok, przeżyję to. Ale po kiego mi woda gminna? Ustawa mówi wyraźnie, że właściciel działki nie może zalewać działki sąsiedniej. Gmina jest zarządcą drogi i właścicielem działki, na której jest droga. Jako właściciel nie ma prawa lać do mnie tej wody, a ja nie mam obowiązku jej odbierać. I nie powinno mnie w ogóle interesować, co gmina zrobi z tą wodą. Bo odwróćmy sytuację. Mam wodę na polu, droga jest niżej, spuszczam wodę z pola na drogę. I co? I zaraz dostaję w łeb za złamanie wspomnianego prawa. Ale jak gmina do mnie leje, to ma być ok? Na jakiej podstawie?
  20. To jeszcze by musieli podciągnąć te ich sposoby na wsparcie tylko dla prawdziwych rolników. Bo ja mam drożne rowy, a brakuje dawnego drenażu do sąsiadki, która jest niżej i gdzie kiedyś normalnie woda odchodziła. Ale ona tego nie zrobi, bo jest jedynie rolnikiem z nazwy. Pola oddaje w dzierżawę, kasę ma dla siebie, zwrot akcyzy za paliwo ma dla siebie, a o wsparcie na kopanie rowu nie będzie się starać, bo niepotrzebna jej kasa, z której nic jej nie zostanie. A póki co nadal problemem jej woda z drogi, która do mnie jednak lecieć nie powinna.
  21. Tzn jak? Że z polecenia agencji żeby były kopane rowy?
  22. Z albumu Marecki

  23. Uwierz mi, że bez problemu może zalać. Gdyby wszystko było w jednej płaszczyźnie, stół jak na Żuławach, to faktycznie niewiele tej wody by było. Ale u mnie płasko nie jest. Pole mam na dołku, droga w jedną stronę do górki ma 100m, w drugą do górki jest 300m. Pola są wyżej, niż droga, więc robi się koryto, albo może lepiej rynna. Jak wiadomo, woda płynie tam, gdzie niżej. Na boki nie, bo są skarpy. No to w dół drogi. A na samym dole na odcinku 50m tylko moje pole jest niżej. Do tego w czasie roztopów na drogę spływa jeszcze woda ze zmarzniętych pól. Praktycznie cały zapas śniegu z odśnieżania drogi jest potem u mnie. Od dawna marzyło mi się mieszkać na strumieniem, ale kurde nie nad takim.
  24. Ewentualnie po trzynastce Ci pojadą ;)
  25. To mogliby jeszcze dać ciąg dalszy tego artykułu http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/krir-nawozenie-obornikiem-do-konca-roku,75161.html Bo wniosek był, a co dalej?