Król lew se wymyślił, że fajnie byłoby znać wagę wszystkich zwierząt. Dlatego kazał wszystkim po kolei przychodzić i podawać swoją wagę.
Tak zapisuje dzień, drugi, powoli ma dość tego głupiego pomysłu, no ale co zwierzęta powiedzą, jak teraz zrezygnuje. Więc pisze dalej, bo większość zwierząt już u niego była.
Pod koniec trzeciego dnia przychodzi zajączek i mówi:
- 53.
Lew tak patrzy i se myśli "głupi". Mówi do niego:
- Zając, powiedz ile ważysz.
A zając:
- 53.
Lew już mniej spokojny:
- Zając, trzeci dzień tu siedzę i piszę. Nie denerwuj mnie i mów, ile ważysz.
Zając na to:
- 53.
Lew się wścieka i ryczy:
- Zając, debilu! Bez jaj, ile ważysz?!!!
A zając:
- A, bez jaj to 3.