Powiem Wam że w moim życiu spotkałem tylko jedną osobę z branży
Była to starsza Pani w ubojni do której woziłem świnie co rozumiała temat
Mawiała tak długo my jak długo wy ubojnia padnie razem z okolicznymi hodowcami
Przecież pierwsze prawdziwe protesty na przełomie wieków były o cenę tuczników
Te mendy z branży rolnej patrzą się nachapać póki idzie później zmienią branże
Wszyscy są po jednych pieniądzach tu jedynie spółdzielczość jest wyjściem
Ale to inny temat i już chyba też nie w Polsce