Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje najbardziej lubianą zawartość 31.08.2016 we wszystkich miejscach

  1. 1 like
    To prawda. Tak zaczepił mi 2 przyczepy po 10 ton kazał mi wywieść w pole 10 km dalej i to na drogę wojewódzką jak ja się strasznie bałam bo nie mam uprawnień na przyczepy.Tylko sam ciągnik. Gdyby mnie złapali byłyby problemy. Jadąc czułam, że coś jest nie tak, przyjechałam na pole pokazując na przyczepę tylną że jest nie tak. A mąż mnie opierdzielił jak mogłam jechać z zaciągniętym hamulcem. Ja nawet nie wiedziałam co i jak bo to nowa przyczepa i jechałam pierwszy raz z tak wielkim zestawem, nie będąc poinformowana jak ta przyczepa funkcjonuje. Nie dość że mógł na mnie liczyć to jeszcze zje... dostałam, bardzo mi było przykro z tego powodu :( Żona
  2. 1 like
    Opowiem Wam co przydarzyło mi się naprawdę. Sierpień 2014r. wybieram się w pole siać poplony, pakuje worki z facelią gdzie się da, do kabiny też. Wyjechałem z podwórka, rozpędzam powoli ciągnik, dociskam więcej gazu, słyszę jakieś dziwne buczenie. Rozglądam się dookoła, nikogo nie ma, ale widzę z boku jakiś cień, który przesuwa się razem ze mną. Zacząłem się bardziej wychylać z siedzenia i widzę czarną chmurę dymu z mojego komina. Zawróciłem z powrotem. Chyba turbina padła, silnik nie ma powietrza i dymi. Chcę ściągnąć rurę z turbiny, odpalić i zobaczyć czy się kręci. Oglądam te połączenia, jest tam też hamulec górski i zastanawiam się w jakiej pozycji powinien być siłownik przy otwartej przepustnicy. Trzeba to sprawdzić. No tak, tam gdzie jest włącznik (w podłodze) postawiłem worki z facelią. Worki nacisnęły przycisk hamulca górskiego i stąd ten dym. Przeniosłem worki na grubera i pojechałem w pole. Dzięki ikcomas, bo Miodek ze mnie nigdy nie będzie.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00