Napisano Maj 17, 2012 (edytowany) · Zgłoś post Jakie macie doświadczenia z desykacją i ew. klejeniem łuszczyn? Pomaga, czy wręcz przeciwnie - straty po przejeździe są takie same jak w wyniku osypywania przy zbiorze bez desykacji? Edytowano Lipiec 9, 2022 przez jarki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 23, 2012 · Zgłoś post sieje rzepak kilka lat ale jeszcze nigdy nie stosowałem desykantów głównie z powodu braku odpowiedniego sprzętu jak rzepak jest przyzwoity to pięknie idzie na żywca problem był tylko w ubiegłym roku ale to było DZIADOSTWO nie rzepak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 23, 2012 · Zgłoś post desykacja ułatwia zbiór a sklejanie odpuściłem sobie po 2 latach eksperymentów (nie warto) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 24, 2012 · Zgłoś post Aby dobrze skleić łuszczyny oprysk musi być zastosowany w odpowiednim czasie i z duża ilością wody i tu jest problem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 25, 2012 · Zgłoś post No właśnie zastanawia mnie, czy dwukrotne rozjechanie łanu (no bo najpierw klej, zanim łuszczyny zżółkną, a dopiero potem desykacja) nie przyniesie większych szkód niż korzyści ??? z drugiej strony pootwierane łuszczyny są, delikatnie mówiąc, irytujące. desykacja ułatwia zbiór a sklejanie odpuściłem sobie po 2 latach eksperymentów (nie warto) Napisz coś więcej o tych eksperymentach - jakie środki, w jakim terminie i dlaczego nie warto - rezultaty były mizerne czy wręcz jeszcze pogorszyły plon? I czy desykant bez kleju nie powoduje jeszcze większego osypywania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 27, 2012 · Zgłoś post Dwukrotne ma sens bo po pierwsze robisz drogi dla desykacji po drugie łan pochyla się w kierunku jazdy i tak samo trzeba robić desykację wtedy masz mniejsze straty podczas desykacji niestety sklejanie trzeba robić duża ilością wody tak aby łuszczyna była jak najbardziej zwilżona jeśli chcesz to zrobić małą ilością wody odpuść sobie bo nie przyniesie zamierzonego celu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 28, 2012 · Zgłoś post pomyśl co da 300-500l na ha przecież to tylko kilka kropel na górne łuszczyny, musiał byś przywalić z 700-1000l żeby to skleić. Dotarłem do badań pewnego uniwerku i koszty sklejania przewyższały straty z osypywania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Maj 28, 2012 · Zgłoś post Jak jest deszczowo i wietrznie to na górnym piętrze zostają same osadki po łuszczynach. Nie sądzę, żeby koszty klejenia przewyższały takie straty. A możesz podać linka/ udostępnić gdzieś te badania? Tez chcę poczytać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Lipiec 21, 2012 · Zgłoś post pogoda się w końcu klaruje :) w związku z tym mam pytanie jak dam 4 litry glifosatu 360 na hektar to po ilu dniach mi to cholerstwo uschnie ? chwastów niema tylko te odrosty >:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Lipiec 21, 2012 · Zgłoś post No to nie źle się zapowiada u mnie porażka z jarym pewnie będę desy kowal po niedzieli Choroby jak i słońce ładnie go przypaliły Jarki proponuje abyś dodał siarczanu amonu będzie szybciej paliło ale i tak mimo to 7 dni to minimum Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Lipiec 6, 2015 · Zgłoś post Ostatni momęt na desykacje i tu moje pytanie czy w takiej suszy jest sens na ten zabieg? Patrzę po polach i mało rolników decyduje się pryskanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Lipiec 6, 2015 · Zgłoś post generalnie jestem przeciwny nawet w normalnym roku a teraz to głupota zanim glifosat zadziała to upał też wykończy rzepak wiadomo jeśli mamy jakieś cuda wianki w uprawie to niema wyjścia większość rolników którzy desykują robią to bo lepiej się młóci spotykamy się nawet z namawianiem do desykacji ze strony świadczących usługi tylko kto ponosi koszta zabiegu i straty z nim związane ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Lipiec 7, 2015 · Zgłoś post Znajomy mówi że rzepak jest czystszy i ma mniejszą wilgotności. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post W tym roku jednak bez desykacji się nie obędzie, jeszcze kwitnie. Chciałbym to zrobić maksymalnie jak najbliżej zbioru. Co polecacie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post To że kwitnie niekoniecznie znaczy że będzie bardzo duża różnica podczas dojrzewania Zwykle jest tak że góra bardzo szybko kończy do tego robaki zrobią swoje Ja tylko raz desykowałem i później żałowałem że cały Nie oznacza to że u Ciebie będzie można ten zabieg pominąć Moim zdaniem kluczowa jest sprawa zachwaszczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post miejscami jest trochę chabra, ale aż tak dużego problemu nie ma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Ku mojemu zdziwieniu w okolicy rzepaki zaczynają żółknąc od góry co zapowiada szybkie dojrzewanie ?i jeszcze szybsze żniwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Zaczynają żółknąć bo mają uszkodzone korzenie po zimnie. Co do desykacji,ja robię to co roku 2,5l glifosatu by pomału wszystko uschło,po 14 dniach żniwa to po prostu bajka i żadnych problemów z wilgotnością i zanieczyszczeniami. Kiedyś przypadkiem ominąłem 1 przejazd efekt był taki że rzepak był zielony do samego cięcia i odrosty na ściernisku do samej jesieni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Jak odniesiecie się do informacji że każdy dzień w ostatnich tygodniach to + 40 kg masy nasion, czyli wynikało by z tego że można 500 kg rzepaku stracić poprzez desykacje glifosatem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Ale przecież nie pryskasz dziś a jutro nie są już suche ;D jeśli zabieg jest zrobiony w porę i mniejszą dawką to nasiona nie są wcale przypalone i nie odróżnił byś ich od tych nie desykowanych. Uważam że im dłużej dojrzały rzepak stoi na polu ty większe mamy straty,chodzi mi o deszcz,słońce,wiatr itd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Kolego a ja jestem dokładnie odwrotnego zdania Jedyne co przemawia za desykacją=wcześniejsze żniwa to zwykle wyższa cena na początku Chaber nie stanowi promu problem to kombajn a zwłaszcza operator Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post A jak jest ze stratami w ścieżkach po przejechaniu opryskiwaczem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Ja daje 3 litry glifosatu ale póżno,pod ciągnikiem musi się delikatnie osypywać,ale tylko 40 % ze wzgledu na areał uprawy żeby nieco przyspieszyć żniwa ,jak przepaduje ,na przemian ze słońcem to dochodzi równo ten pryskany z nieopryskanym,różnicy w plonie nie widze,tylko omłot tego pryskanego to bajka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post U mnie np w zeszlym roku ten na górkach i na VI klasie się osypywal już a na IV zielony jeszcze byl, dlatego desykowalem. W tym roku trochę na lepszej ziemi więc tego problemu nie powinno byc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Napisano Czerwiec 11, 2016 · Zgłoś post Ja sklajam przed desykacją ale tylko same ścieżki i leje 700l/h wtedy straty są dużo mniejsze Sklejanie mniejszą ilością wody moim zdaniem nie ma sensu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach