jarki

Nioski przydomowe

195 posts in this topic

mam około 50 niosek na wolnym wybiegu jajka sprzedaję po 50gr. Jak to wygląda u was czy jeszcze się w to bawicie ? Co jest grane z tymi klatkami bo podobno jaja miały podrożeć :-\ ???

 

nie jest to takie proste ;D myślałam także o zielononóżkach ale one niosą mniej i mniejsze jaja a nasze społeczeństwo jest za biedne żeby myśleć o dobrym jedzeniu wolą zepsute z marketu >:D

Edited by jarki
Połączenie

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też mam kilka kur sprzedaje sasiadom i do miasta po 50gr teraz przed sw podnosze sie na 60 gr, wydaje mi sie ze wiecej nikt nie da na tak małym rynku na mała skale... Miałem zielononozki fakt niosa małe i mniej ale to trzeba było by sprzedawac dla tych co trzymaja diete i zdrowo sie odzywiaja, a takich to mało jest....

Share this post


Link to post
Share on other sites

  • Ja przynoszę z własnego kurnika, a właściwie to moja małżonka :D

1 person likes this

Share this post


Link to post
Share on other sites

dokładnie a zawistny @miastowy niech je nawet chińszczyznę z psa

całkiem poważnie to u nas każdy rolnik ma kilka kur a jak zbraknie to do sąsiadów

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zielononóżki, perliczki a nawet przepiórki a to coś jajo podobne z marketów niech jedzą ci z blokowisk i smacznego życzę

Edited by jarki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moja żona ma 350 niosek i prowadzi sprzedaż więc jak komuś zabraknie dobrych zdrowych jajek zapraszam. Oprócz tego brojlery, gęsi, kaczki, owce i świnki ekologiczne choć bez głupich certyfikatów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jajka mam własne, ekologiczne. Mam stadko kurek + perliczki. Jaj nie brakuje.

 

 

Chciałabym się dowiedzieć czym karmicie kurki,nioski jak i te przed niesieniem. Jaką rase wybrać żeby dobrze się niosła. Chcę zacząć hodowle od początku. Może ktoś ma cenne rady,to niech się podzieli.

post-48810-0-03456100-1423900984_thumb.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tym roku po raz pierwszy po latach przerwy, odkad rodzice mieli kury, sam je kupilem. Pod koniec lutego bylem po 8-tygodniowe kurczaki. Dawalem im rozne rzeczy do jedzenia, ale najbardziej wola srute z pszenzyta, trawe i... drozdzowke.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No to jak obiecałem, to pytam:

Jak wygląda u Was z nieśnością kur w okresie zimowym? Robią Wam jakieś jaja? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

podobno tak, ale ja kur u siebie nie mam yyy nie pamiętam ile lat, to takie coś ze skrzydłami i czerwonym grzebieniem na głowie? dobre ale wolę kaczki z jabłkami

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Marecki

Z kurami to u mnie w okolicy jest tak że po kilkanaście ma prawie każda gospodyni

Tylko że jak się niosą to wszystkim a jak idą święta to nawet dla siebie brakuje

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

To dlatego moje się niosą, bo świąt nie obchodzę. :)

A się zastanawiałem, o co tutaj chodzi, że zima idzie a jaja są. Wyjaśniło się. Dzięki @Jarki za naprowadzenie mnie na właściwy trop. :P

 

 

Do zeszłego roku też miałem o kurach w pamięci głównie czerwony grzebień, dziób który się drze i kopanie w piachu. Jesienią widziałem kury sąsiada i tak se pomyślałem kurde, ziarno mam, dawny kurnik jest, to czemu ja kur jeszcze nie mam... Będzie mięso i jaja...

I tak się wiosną 44 pojawiły.

 

Nawet brojlery mi się niosą. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do karmideł dostają tylko ziarno (w jednym pszenżyto, w drugim mieszanka owsa, jęczmienia i pszenicy) i śrutę (pszenżyto z dodatkiem żyta, grubo śrutowane). Do picia czysta, bieżąca woda. No i dodatki, czyli od maja do listopada trawa, oraz ich ulubione pieczywo, zwroty z piekarni. Szaleją za chlebem i drożdżówkami.

Nie daję żadnych pasz, żadnych dodatków reklamowanych przez niektórych niestety nawet tutaj. Jedyną "sztuczną" rzeczą jest pieczywo.

 

Ale zauważyliśmy z żoną, że jednak przysłowie "Pańskie oko konia tuczy" ma swoją prawdę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Åadne kilka lat temu jak wróciły do nas kury to też się niosły po wszystkim. Zaczęłam im dawać rarytasy z firm typu kurka naturka itp. Było super do czasu, aż zaczęły chorować chyba na wątrobę. Pomyślałam sobie to bez sensu. Wróciłam do karmienia samym zbożem i zielskiem, kury zrobiły sie niby zdrowsze ale jajek zrobiło się mało. Drogie takie ekojajko, musiałoby kosztować złotówkę żebym wyszła na swoje.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam tylko dla siebie i najbliższej rodziny. I na tyle mi wystarcza. Ale trochę zwiększę liczbę kur w tym roku.

 

No i zapomniałem o czymś. Doświetlanie w okresie zimowym jest bardzo ważne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam tylko dla siebie i najbliższej rodziny. I na tyle mi wystarcza. Ale trochę zwiększę liczbę kur w tym roku.

 

No i zapomniałem o czymś. Doświetlanie w okresie zimowym jest bardzo ważne.

marecki jak w takim przydomowym kurniku najlepiej to doświetlanie zrobić? Pytam bo kurki u rodziców co prawda dużo sobie na zewnątrz drepczą, ale w kurniku oświetlenie naturalne, przez cały rok takie same..pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiesz, mam nieduży kurnik, jakieś 20m kwadratowych, więc u mnie wystarcza jedna żarówka led o mocy 3,5 W. Prądu zużywa bardzo mało, a na takie pomieszczenie światła daje wystarczająco. Kura potrzebuje 16 godzin dnia, dlatego korzystam z naturalnego wieczora, żeby spokojnie siadły na grzędzie, a od północy do 8 rano włącza się światło. Często wyjeżdżam, a jak jestem w domu to i tak bym o północy nie chodził włączać, dlatego założyłem zwykły programator czasowy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!


Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.


Sign In Now