Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4361
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    267

Wszystko napisane przez Marecki

  1. I tradycyjnie nikt nie powie "to ja mam dwie lewe", tylko jak zwykle będzie "to mój poprzednik jest winny. Ja też nic nie umiem i udaję, że się uczę. Ale przecież chcę wam, rolnicy, niby pomóc".
  2. Też o tym myślałem. Do tej pory część przychodziła w grudniu, reszta w styczniu. W tamtym roku o miesiąc się przesunęło. A teraz nic. Ani ich durnych zaliczek, bo mam efa (bo kurde musiałem mieć). Nawozy wciąż idą do góry. Paliwo ma podejść w najbliższych dniach. Może o to im chodzi. Wszędzie układy i łapówki. A obajtek coś już wie o tym. W polu sucho, robić trzeba, a nie ma za co, bo niby doliczyć się nie potrafią. Oszustwo i tyle. Przedszkolak liczydłem by to szybciej ogarnął niż te ich systemy, kupione za ciekawe czyją kasę.
  3. Masz na myśli rozrost w krzew, czy że się mocno rozsiewają?
  4. Wolą się tłumaczyć i zwalać odpowiedzialność na kogoś. Najpierw wymagają posiadanie EFA, żeby potem stwierdzić, że kto ma EFA, ten dostanie później. I do EFA nie przysługuje zaliczka. A taka sąsiadka obok mnie... Ma ziemię, którą uprawia sąsiad, ale kasę bierze ona, chociaż nie powinna jej dostać. Jest tylko właścicielem ziemi, a nie rolnikiem. I całość dopłat dostała na początku stycznia. I to jest w porządku?
  5. Krety do szczęścia, bo teściowa to moje nieszczęście. :)
  6. Dużo tego już tu było, ale ta wersja jeszcze tu nie trafiła. A warto mieć ją pod ręką, bo: - pochodzi od wroga :) - zawiera między innymi cennik upraw. A temat szkód jest ciągle aktualny. Tak więc polecam, tyle że jest w pdf-ie: http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=112681&i=112681
  7. Widzisz, nie pomyślałem o tym. W moim przypadku samo zdjęcie powinno wystarczyć. :D :D
  8. Do dupy jest też to, że jeśli rolnik źle coś zaznaczy we wniosku, albo potem w polu ma co innego, to w razie kontroli ma od razu kasę pomniejszoną. Ale jeśli arimr daje ciała i wszyscy o tym wiedzą bez kontroli, to i tak nikt nie odpowie. Potem tylko miastowi gadają, że ile ci rolnicy od unii kasy dostają. Akurat dostają.
  9. Przysłowie może się nie sprawdzić, bo błota nie było. :D Innymi latami przez ilość wody w gruncie w połowie marca nie można było wjechać w pole, doły często były zalane. A dziś wszędzie twardo i sucho. Gdyby nie mgła i krople deszczu przez cały dzień, to na pewno by się kurzyło. Rowy na łące nawet pełne nie są. Moim zdaniem czekanie teraz z siewem na cieplejsze dni to świadome godzenie się na siew w suszy. Żadne opady nie nadrobią obecnych strat wody. A im wcześniej zasiane, tym więcej zdąży jej wyciągnąć. Poza tym owies jest nazywany zbożem długiego dnia. Czyli w długie i ciepłe dni szybko się rozwija w górę, często mając przy tym krótkie kłosy. Siejąc wcześniej, w krótkich i zimnych dniach, ma szansę szerzej rozbudować system korzeniowy, gęściej się rozkrzewić i tym samym zwiększyć obsadę i jakość kłosów. Ojciec myślał, że czyszczę ziarno do siewu. Jak mu powiedziałem, że sieję, to mu słów zabrakło. Mimo to nie żałuję i jeśli nie będzie mrozu poniżej 10 stopni, to powinno wyjść na moje. Wtedy znowu słów zabraknie. :P
  10. Na problemy agencyjne trzeba się odchamić. Dlatego wbrew wszystkiemu owies znalazł dziś swoje miejsce w ziemi. Teraz już zimy nie będzie. :P
  11. Składałem eWniosek, bo miało być łatwo i bez błędów. Po niecałym miesiącu mnie wezwali i wniosek do poprawki, a przede wszystkim do złożenia w formie pisemnej, bo babki w agencji nawet w maju nie potrafiły go ogarnąć. Przyznawały się do tego w oczy. Potem byłem we wrześniu po paszporty, zagadałem o dopłaty, to mówiły, że zawsze system wypłacania mieli już w sierpniu, a teraz mają na niego czekać do listopada i dopiero wtedy będą się go uczyć. I teraz to się sprawdza.
  12. Dokładnie. Tu nawet poczta dociera po czasie. Nie wierzę w te obietnice o wypłacaniu w ich terminach. A całe te sprawy Kiszczaka i inne, to tylko odwracanie uwagi. Ciekawe tylko, od czego najbardziej. Znowu se coś za uszami wysmarowali.
  13. A u mnie zacofany region. Bo dostajecie nowe wnioski, info o opóźnieniu, a do mnie nawet tego nie przysłali.
  14. Już nie wolno trzymać dla siebie jednej świni. Trzeba kupować z marketu mięso nieznanego pochodzenia. http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/nawet-przy-jednej-swini-trzeba-zarejestrowac-siedzibe-stada,62833.html A tutaj wspomniana decyzja wykonawcza, która w punkcie 6 jak byk pokazuje, że to był nasz krajowy pomysł: http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=uriserv:OJ.L_.2016.049.01.0009.01.POL&toc=OJ:L:2016:049:TOC Najlepsza jest ta lista na końcu. Nawet takie duże kraje jak Włochy czy Francja zatrzymały prawo do hodowli jednej świni, a polski rząd celowo się go pozbywa. A później gada jakiś polityk, że trzeba wspierać polskie rolnictwo. Jeszcze trochę, to każde jajko trzeba będzie do agencji zgłosić.
  15. Poprawy opłacalności nie będzie, dopóki rasa rządząca się nie zmieni.
  16. Bo oglądasz same dzikie świnie, które kosztownej słomy nie potrzebują. Kuku wystarczy. :P Ja mam dwie świnie, w tym jedna to wietnamka. Na ściółce.
  17. Wiedziałem, że źle gadam. A drugie na 90% daję viola arvensis, na 10% viola tricolor.
  18. Mi pierwsze wygląda na tasznik pospolity (lub tobołki polne), a drugie na fiołka polnego, ale pewnie się mylę.
  19. Król lew se wymyślił, że fajnie byłoby znać wagę wszystkich zwierząt. Dlatego kazał wszystkim po kolei przychodzić i podawać swoją wagę. Tak zapisuje dzień, drugi, powoli ma dość tego głupiego pomysłu, no ale co zwierzęta powiedzą, jak teraz zrezygnuje. Więc pisze dalej, bo większość zwierząt już u niego była. Pod koniec trzeciego dnia przychodzi zajączek i mówi: - 53. Lew tak patrzy i se myśli "głupi". Mówi do niego: - Zając, powiedz ile ważysz. A zając: - 53. Lew już mniej spokojny: - Zając, trzeci dzień tu siedzę i piszę. Nie denerwuj mnie i mów, ile ważysz. Zając na to: - 53. Lew się wścieka i ryczy: - Zając, debilu! Bez jaj, ile ważysz?!!! A zając: - A, bez jaj to 3.
  20. http://www.sadyogrody.pl/prawo_i_dotacje/104/arimr_to_klamstwo_ze_ruchy_kadrowe_maja_wplyw_na_wyplate_doplat,4724.html Nie ma opóźnień, więc gdzie niby te fundusze się podziewają? Ktoś musi widocznie na tym korzystać. http://www.farmer.pl/finanse/arimr-razaco-niegospodarna-w-nadzorze-nad-systemem-informatycznym,62852.html
  21. I pewnie merlo sprzedaje.
  22. Pszenżyto dostało właśnie azotu. Ma teraz pół miesiąca na udowodnienie, że warto je zostawić.
  23. Tu ledwo kasza rano spadła, ale za to -6 było.
  24. Pszenżyto podobno tydzień temu ładnie wyglądało (ojciec tak mówił, bo mnie nie było w domu), żółte było tylko miejscami. Teraz już na zdecydowanej większości. Ale jednak najniższą temperaturę jaką widział, to było -24. Nauczę chyba kury jeść żyto i owies. ;)