stanisław

Chwasty

78 posts in this topic

Skoro już widać po niektórych chwastach to substancja się przemieszcza 

Tak tak trzeba dużo więcej czasu bo taki mamy klimat ;) 

Dobrze że opryskałeś 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cchiałbym to już zaorać i zapomnieć do marca. Teraz nie wiem czy czekać na objawy, czy zostawić do wiosny (najgorszy wariant z wiosenną orką), czy zaorać i "niech się dzieje wola nieba" (też słaby wariant świadczący o braku wiedzy i zdaniu się na łaskę losu).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czekaj możliwie długo niech substancja robi swoje 

Pług zahaczony i słuchaj prognozy pogody ;) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Kto w Adwent ziemię pruje,temu ta siedem lat choruje!"

Czekaj!...po Świętach zaorzesz."Bo w styczniu lepszy wilk przy progu,niż ciągnik przy pługu."

Share this post


Link to post
Share on other sites

A Ci co nie mają wykopanych buraków , wierzysz w te gusła ,jak mi napda to będe orał

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za tydzień gdzieś przyjadą ,czyli za rok buraki mi nie urosną

Edited by miwigos

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic nie stoi na przeszkodzie żeby orkę wykonać za cztery tygodnie 

No chyba że zamarznie to ja bym trzymał traktor w gotowości 

 

Kilka lat temu Sąsiad dostał opierdol od starszego Pana że w adwencie robi w polu 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Poczytajcie na:

poradnikksiezycowy.pl

Choć przyznam, że spotkałem się z tą teorią tylko wśród "tutejszych".

@miwigos tyś z dziada pradziada Wielkopolanin i tego nie znasz?

U nas Jan wczoraj nawet "phx"zagonowym drapał,żeby zdążyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zimny tydzień zapowiadają. Temperatury w okolicy zera. Chyba jednak orka zostanie do wiosny. W dołach w środę stała woda. Traktor przejedzie, ale orać błota nie ma sensu. Jutro dopada śniegu, więc trzeba czekać na przedwiośnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Magic flyjak Twoje pole wygląda? Tu moje po zabiegu z 25 listopada.

large.IMG_20220210_122600.jpg.c617dd878e6d3a4d25811950bf7f6d62.jpg

W sezonie była seradela, ale zbiór na nasiona się nie udał, bo zbyt nierówno dochodziła. Poszedł owies z jęczmieniem i talerzówka. Zrobił się ładny poplon, ale niestety też wyszedł perz, dlatego zdecydowałem się na oprysk. Skład mieszaniny substancji na poprzedniej stronie. Za niedługo, jak da się wjechać, pójdzie talerzówka, potem w marcu jeszcze raz, bo orać nie mam zamiaru. A potem będzie tu rósł owies (z wkładką) do pasa, bo wyższego nie potrzebuję ;) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja bym na mokro talerzówką nie robił. Przed sianiem raz lub 2x. Albo rozrzucić nasiona i wymieszać. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też nie chcę całkiem na mokro, bo to nic nie da. Za tydzień, może dwa, jak będą warunki, żeby to pociąć, potem drugi raz przed siewem. 

Przynajmniej się okazało, że glifosat zastosowany przed zimą też działa. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tylko nasionka z perzu jeszcze zostały i nie jest o taka jednorazowa sprawa. U mnie w buraku i w rzepaku małe perze z nasion łatwię 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam nadzieję, że ten tęgi owies go zagłuszy :) jesienią żyto tu będzie, to też nie będzie miał łatwo. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dnia 11.02.2022 o 15:25, Marecki napisał:

@Magic flyjak Twoje pole wygląda? Tu moje po zabiegu z 25 listopada.

Wygląda podobnie, ale nie wiadomo czy przez oprysk czy przez mróz?

Nasiona niestety też się znajdą. Jak nie pójdzie oprysk w uprawie, to po żniwach znowu się rozmnoży. :/

Trzeba będzie ekologicznie trzy razy talerzować i trzy razy orać.

 

 

Edited by Magic fly

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moje pole wygląda podobnie do pola Mareckiego. Rośliny pożółkły, ale nie wiadomo czy przez oprysk, czy przez mróz? Rośliny zdążyły wydać nasiona, więc  perz pojawi się w czasie tego sezonu. Jeśli nie opryskam tego po żniwach, to on się znowu rozmnoży. Trzeba będzie go likwidować ekologicznie - po trzykroć talerzowaniem i po trzykroć orką.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Brak własnego opryskiwacza, usługodawca swój zepsuł i sprzedał koledze, sąsiad obiecał pryskać, ale nie miał czasu - później nie było pogody. Inni sąsiedzi dbają tylko o siebie i ciężko cokolwiek pożyczyć. Jednocześnie muszę siedzieć na miejscu by życzliwi nie zniszczyli lub nie rozkradli co cenniejszego dobytku. Do tego na polu głównie zboża, więc nasiona dojrzewają równo ze zbożem. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Swój opryskiwacz to podstawa. Tani sprzęt w porównaniu do pieniędzy jakie przez niego przelatują. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!


Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.


Sign In Now