Panowie, my dokładnie wiemy o co ta dyskusja była, trafiliśmy na jakiegoś osobnika ściśle związanego z produktem (dystrybutor, producent, bądź oślepiony rolnik). Każdy z nas wyraża tu własną opinię, czasem subiektywną ale zwykle podpartą argumentami. Aby unikać sytuacji jak w naszym polskim parlamencie, unikajmy wdawania się w dyskusję z takimi gadzinami.
PS Jaki jest efekt całej interwencji? Myślę, że więcej osób szerzej otworzy oczy na nawozy i zacznie czytać etykiety. Dziękuję @Raps istotnie wpłynąłeś na świadomość krążących tu użytkowników.