rafi

Opryskiwacze

258 posts in this topic

Możliwe że ma rację ale na mniejszych podniesiesz ciśnienie będzie większe znoszenie 

Z kolei na nieco większych obniżysz ciśnienie i wiatr będzie mniej znosi 

Pytanie ile teraz cieczy Ci wychodzi i ile chcesz żeby wychodziło?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ku zaskoczeniu-choć nie mam obrotomierza,bo to C325

220l/ha i czubaty obryskiwacz na 2ha.Kiedyś było 1,7ha.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Te co wkleiłem wymagają ciśnienia minimum 4, najlepiej 5 do 6,5, dobre dysze na większe prędkości, pryskam 9,7 km /h 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pryskając ciapkiem groch muszę dbać właśnie o ścieżki tak jakby czesząc je 

Bywało że samym traktorem przejeżdżałem lub z jakąś odżywką za kilka zeta 

Edited by jarki
Groch

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rośnie to u mnie na poprzeczkach przy burakach-częściowo ścieżki są,bo nawracałem w grochu.Ale reszta splątana.

@jarki jeździsz IV,czy V biegiem?

Tu polecają Batutę zamiast Salamanki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak miałem wspólny opryskiwacz to zawór regulacji nie działał i na V-tym 150l/ha.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wyobrażam sobie pryskać 5 biegiem ciapkiem 

Czasami podziwiam jednego jak mu lance skaczą bo na 4 biegu 360tką

Mało tego fungicydy nawet robiłem 3 biegiem aż mi się kiedyś pomyliło :( 

Czwórką wychodzi 200 l/ha to jest idealny kompromis dla wiekowych opryskiwaczy 

@miwigos myślę że kolejny raz przesadziłeś z latami ;) :) 20+ wystarczyło 

Choć moja zabytkowa amazonka miałem w oryginale szczelinówki mosiężne ;) 

 

 

Edited by jarki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Teraz to lance "skaczą"-niczym ptak wznoszący się do lotu. :)

Kiedyś były mocne konstrukcje.

@jarki,a to ukłony za cierpliwość-ja wróciłem do MF-a i wiem,że żyję.

Edited by Pałuczanin81

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak leci więcej jak kiedyś to warto sprawdzić dysze. Czysta woda w opryskiwacz stałe ciśnienie/obroty 3bar kubek z podziałką i sprawdzić każdą końcówkę ile uleci np przez 30s. Jeśli lance składane końcówkami do góry, to te często mają większą wydajność z czasem. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Źle napisałem ,chodziło mi o mosiężne wirowe, na wirowych porcelanowych już czwórką się pryskało a było to 30 lat temu na belce węże szły jakie udoskonalenie ,bo te mosiężne w belce metalowej zapychały się rdzą z belki , to był przeskok cywilizacyjny ,pamiętam po zimie ojciec dwa dni opukiwał belke i czyścił z rdzy, na forum bardzo mało kto wie jak to było

 

Edited by miwigos

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, ansu napisał:

Jeśli lance składane końcówkami do góry, to te często mają większą wydajność z czasem. 

Możesz nieco przybliżyć tą tezę 

 

Miałem pilmeta z lancami na krzyż jak w hardi znam ten temat 

Zawsze ostatnie dysze się wykręcało i płukanie wiosną 

W sezonie jak częste zabiegi to zero problemów

Filtry kielichowe czyste i rura to był bardzo dobry opryskiwacz 

Tylko te lekkie lance i bardzo blisko opryskiwacz problem z zahaczaniem 

 

Problemem przy tych małych plecakach jest mała stabilność lekkiego traktora 

Dlatego przy większych prędkościach lance odlatują to głównie wina rozstawu osi 

Pisałem kiedyś jak wyglądała belka opryskiwacza na wielkim gospodarstwie 

Dosłownie można było po rowach pryskać :D :D

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piszę o plastikowych, (nie dotyczy ceramicznych)  te złożone do góry bardziej narażone na światło szybciej się zużywają. Można to sprawdzić kubiem pomiarowym 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak stoi na dworze to tak, mój stoi  jak pryskam więcej jak dzień

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ok rozumiem ja też pod dach chowam 

Poza tym to co najmniej raz w sezonie odkręcam to się wymieszają

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

6 lat temu wziąłem opryskiwacz i zanim dojechałem na pole z całego baniaka zrobiła się połowa, bo po drodze opadła piana w zbiorniku. Uzupełnić wody nie było gdzie - sąsiedzie nie pomogą. Po zastanowieniu zrobiłem oprysk 4 biegiem i wyszło dokładnie o połowę mniej wody niż normalnie. Oprysk był skuteczny, lance nie zostały oberwane. Opryskiwacz taki jak ten opryskiwacz 300l.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też miałem kiedyś taki opryskiwacz Pilmet 400 tylko lance rurkowe

Żeby się mieścił (330) trzeba było błotniki rozszerzyć 

Edited by jarki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piszecie o tej zmniejszonej dawce cieczy. 

Mnie się kiedyś zdarzyło opryskać jęczmień Chwastoxem i tuż po zabiegu spadł deszcz.

Mimo to środek podziałał. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja raczej myślałem o zwiększonej ilości cieczy do fungicydów 

Oraz w takich ekstremalnych warunkach bo nawet na rosę nie ma opcji 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak za dużo to też nie dobrze, bo może spływać, do fungicydów to zawsze zalecali mniejszą dawkę cieczy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mniejsze dawki zaleca się do herbicydów 

Natomiast fungicydy często przydałoby się zwiększyć 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!


Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.


Sign In Now