biedron

Własna żywność :)

732 posts in this topic

Dziś skończę i na jakiś tydzień też będę miał przerwę :) Potem coś nowego się wymyśli, żeby nie zapomnieć ;) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wędzone jednak dłużej, bo w środku boczków nie mogło dojść. Razem ok 30 godzin w czterech etapach. Wniosek taki z tym papierem, że do łososiowej się sprawdził jak najbardziej, bo mięso chude, dym łatwiej dochodzi, a papier zapobiega wysuszeniu. Za to w boczku jest niepotrzebną przeszkodą i wydłuża proces wędzenia, który i tak nie jest łatwy w zimnym dymie ze względu na tłuszcz. Ale jako baza do zup będzie idealny. Następnym razem próba z chudą szynką, chcę osiągnąć coś na podobę schinkenspeck. Dziś trafiła w przyprawy. No i w cukier poszła karkówka, z której mam zamiar zrobić wieprzowe salami, bo jakoś gsy nie miały mięsa z osła ;) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdzie ty chcesz osły znaleźć?no chyba wśród hodowców świń?

U mnie po niedzieli mięsko z puławskiej x WBP.

Share this post


Link to post
Share on other sites
6 godzin temu, jarki napisał:

Moje wędzenie trzeba będzie przełożyć niestety, beczka 

Na  złom  wywiozłeś?  czy  złomiarze  ukradli?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za zimno na wędzenie w metalowej beczce,a to dopiero początek "ciepełka".

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Marecki Ty pół życia przy wędlinach i wędzeniu , musisz to kochać ,dla mnie dwie godziny wędzenia to tragedia ,na szczęście tylko albo aż 4 razy w roku

Share this post


Link to post
Share on other sites

Te cztery razy w roku kupujesz świnie i rzeźnik Ci zabija ?

Wczoraj miałem ofertę słoikowej od mojego byłego rzeźnika 

Tak zimno na wędzenie w beczce 

 

Edited by jarki

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja czasem nawet dosłownie jeden kawałek wędzę ;) Lubię to robić i lubię się uczyć w tym nowych metod i potraw, cieszyć się ich smakiem i jakością. Lubię też stać przy garnka i w gotowaniu też próbować swoich sił. Przy okazji też łatwiej korzystać z własnych warzyw i planować, ile jakich wsiać i jakie jeszcze nowe by się przydały. Szczególnie że na wiosnę chcę zmienić tunel na większy. Ogólnie to lubię jeść, bo mogę to robić bez ograniczeń i bez zmiany masy własnej ;) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dopuszczam, ale czasem ja muszę coś zrobić, bo żona nie umie przesolić ;) Lubię coś upitrasić, a teraz więcej czasu na to jest. Za to są potrawy, które tylko żona przygotuje idealnie, a przy których ja tylko wstydu bym se narobił. No i co drugi dzień żona piecze chleb, to ja myślę o tym, co na niego położyć. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Głodnym będąc to by nie uwędził tyle godzin.:)

Koszule pod szyja wam się wstąpią ze dwa numery?

Edited by Pałuczanin81

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeszcze nie zdecydowałem czy do wędzenia czy może w słoiki 

Mięcho zamówione na czwartek a wiosnę zapowiadają ;) :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też się zastanawiam nad słoikami, sało chyba zrobię, bo się kończy. Na weekend ciepło ma być, coś na kiju byś powiesił :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jutro rybę.Śp.Wujek z Barcina to tołpygi 13 kg wędził.

Kibelek wysoki postawił żeby nie kroić i miejsce na palenisko było.

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, Marecki napisał:

sało chyba zrobię

Ty to masz bebechy zdrowe ja nigdy nie lubiłem i nie mogłem jeść 

Pamiętam jednak jak słonina miała być na rękę chłopską ;) 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Picie na zdrowie mi za bardzo nie wychodzi, za to jeść lubię ;) Gołąbki właśnie robię :) A do nieba nie mam zamiaru wchodzić, całe szczęście jurysdykcja apostolska mnie nie obejmuje. 

Edited by Marecki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eeee gołąbki to ja też lubię jeść nie robić :d 

Po niedzieli trzeba będzie pomyśleć nad szynkami itp bo już się w domu domagają ;) 

Bliżej wiosny muszę podejść drugi raz do wędzenia ryb 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też myślałem kiedyś spróbować. Szwagier niedawno kupił niedaleko Osia pstrąga. Chyba po drodze też tam wyjadę, bo zaciekawił mnie tym. Nie próbowałem nigdy z rybami. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!


Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.


Sign In Now